tag:blogger.com,1999:blog-35557424555215882242024-03-05T09:19:20.525+01:00Agnieszka Dydycz Autor, AuthorAgnieszka Dydycz Autor, AuthorAgnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-74615987146377026352022-08-06T10:26:00.003+02:002022-08-06T10:26:58.604+02:00Jak napisać dobrą książkę...<p> </p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><b>Jak napisać dobrą książkę </b><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">W odpowiedzi na liczne prośby i pytania, jak
powstała książka „Nigdy nie będę wyższa. Ale mogę być szczęśliwsza!”, zdecydowałam
się uchylić rąbka tajemnicy. A było to tak…</span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Dzięki szefowej jednej z
najlepszych bibliotek na Mokotowie, pani Elżbiecie Frankiewicz, na początku roku
2021 r. poznałam właścicielkę SILVER oficyna wydawnicza, cudowną Iwonę Krynicką.
Spotkałyśmy się na kawie, polubiłyśmy od pierwszego uśmiechu i wtedy obiecałam
jej spontanicznie, że specjalnie dla niej… napiszę książkę. Pomysł główny oraz
tytuł miałam już od dawna gotowy. Zawdzięczam go mojej serdecznej przyjaciółce Małgorzacie
Sierański. A inne pomysły powstawały na bieżąco, także podczas warsztatów
rozwojowych dla kobiet pt. „Wzór na szczęście, czyli jak szukać, żeby znaleźć”,
które prowadzę. Inspiracje zbierałam także podczas lektur klasyki polskiej, jak
powieści Tadeusza Dołegi-Mostowicz czy amerykańskiej - „Przeminęło z wiatrem” Margaret
Mitchell. Byłam też świeżo po „The Dutchess: The Untold Story” Penny Junor,
gdyż zawsze fascynowały mnie skomplikowane, lecz koniecznie romantyczne i
zarazem skomplikowanie soczyste związki. Ten fikcyjny, Scarlet O’Hara i Rhett
Butler oraz ten, jak najbardziej realny – książę Karol i księżna Camilla. Inne
wątki, które chciałam poruszyć w swojej opowieści to relacja dorosła matka –
dorosła córka, joga oraz prawdziwa przyjaźń. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">I tak oto z głową pełną
inspiracji wyjechałam na rodzinne wakacje nad morzem. Z drugą równie ważną
misją ukrytą w sercu... Napisać opowieść, po której każda czytelniczka poczuje
się lepiej i z nowa energią i nadzieją spojrzy w przyszłość. W Helu
zamieszkaliśmy u cudownej pani Eli. Troszczyła się o mnie parząc mi kawę, która,
po miłości, jest moim drugim podstawowym paliwem napędowym. </span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-bidi-font-family: "Segoe UI Emoji";">😉</span><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Pani Ela raczyła mnie
także opowieściami o swoim życiu, a ja je wszystkie notowałam, bo było ich
tyle, że wystarczyłoby na cztery książki, a nie tylko na jedną! A gdy gospodyni
zajmowała się swoimi sprawami, pilnował mnie jej mops Maks, nieco liniejący,
ale jakże uroczy! Świeciło słońce, lśnił księżyc, mewy skrzeczały, a świerszcze
śpiewały i w takich cudownych warunkach powstała blisko połowa
#nigdyniebędęwyższa. Oczywiście były też rodzinne wycieczki rowerowe, plaża,
morze oraz spacery i rozmowy z moim Miszczem, czyli synem lat wtedy 13. Ich
efekt również znalazł się w książce. Bo czy wiedzieliście na przykład, co to
jest i jak przyjemna może być imersja? <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Po powrocie do domu zebrałam
kilka kolejnych historii... Okazało się, że znajoma, stateczna matka dorosłym
dzieciom, wyszła ponownie za mąż za kolegę z dzieciństwa. Inna, po 40 trudnych
latach pt. „dam mu jeszcze jedną szansę”, zdobyła się na odwagę, by rozstać się
z mężem alkoholikiem i zacząć cieszyć się życiem, a znajomy lat 84, zaręczył
się ze swoją przyjaciółką lat 75. Dzięki nim dostałam nie tylko kolejne
inspiracje, ale i potwierdzenie, że na szczęście w życiu NIGDY nie jest za
późno. Dlatego pisałam, pisałam, aż… napisałam opowieść o nas i dla nas. O tym,
że na nasze szczęście przede wszystkim MY sami musimy sobie pozwolić! I tak
bardzo zaprzyjaźniłam się z główną bohaterką, że nie mogłam się z nią rozstać i
choć premiera #nigdyniebędęwyższa odbyła się w kwietniu br. ja pisałam dalej.
Także podczas tegorocznych wakacji w Helu. Tworzyłam, popijałam kawę i jadłam
truskawki z przerwami na wspierające spotkania autorskie w bibliotekach lub z czytelnikami podczas Pleneru Literackiego w Gdyni. A zatem - na początku roku 2023,
spodziewajcie się nowej opowieści pt. „Nigdy nie będę młodsza. Ale kto mi zabroni
próbować!” </span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ascii-font-family: Georgia; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: Georgia; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">😊</span><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Bo jak powiedziała jedna z
czytelniczek: „Przekaz tej historii jest tak pozytywny i obiecujący, że i mnie
jako czytającej udziela się to nieoczekiwane jej szczęścia, którego bohaterka
nie spodziewała się jeszcze doświadczyć. Sama też odczuwam niesamowicie
pozytywną energię i zapał do działania - tak jakbym to ja sama doświadczała
tych wspaniałych przeżyć. Ale jak wynika z tej opowieści wszystko jest możliwe
więc tego będę się trzymać i mam poczucie, że mnie też spotka coś fajnego, i tę
dobrą pozytywną energię, która motywuje. Gratuluję, wspaniale Pani pisze, a ja
czekam na ciąg dalszy!” <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Dlatego piszę dalej i gorąco wierzę
w to, że wszystko, co najlepsze przychodzi do nas właśnie z wiekiem, lecz…
tylko wtedy, gdy sami tego chcemy! Do zobaczenia! <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">PS do Niecierpliwych – bądźcie
wyrozumiali, proszę, pisze się nieco wolniej niż czyta </span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-bidi-font-family: "Segoe UI Emoji";">😉</span><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">PS specjalnie do Marysi Winiarskiej
– dziękuję za Twoje piękne słowa na okładce! A korzystając z okazji pozdrawiam
serdecznie szanownego małżonka, którego to piękne imię, Wiktor, zostało
wykorzystane w książce.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: center;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkgfEOtd0O5TbZ4F78Xi6ye4Kiu82nKPK7hKEIT4KgfEhUjaHPU35YB4HEPq2WHlX79hskik5NbHRCCRwz1EsUxNkFGWaS3R-LFs81v2jOUfwsGgQzpcNE7BPBtsuOIL8b078yKbLxLeE2SCeKhjwC8QVPpr_Sd7zw-Pn0Cnxiv_a_n0u4irHAfRVQ/s1748/Bez%20tytu%C5%82u%20(Kartka%20(w%20poziomie))%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1748" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkgfEOtd0O5TbZ4F78Xi6ye4Kiu82nKPK7hKEIT4KgfEhUjaHPU35YB4HEPq2WHlX79hskik5NbHRCCRwz1EsUxNkFGWaS3R-LFs81v2jOUfwsGgQzpcNE7BPBtsuOIL8b078yKbLxLeE2SCeKhjwC8QVPpr_Sd7zw-Pn0Cnxiv_a_n0u4irHAfRVQ/s320/Bez%20tytu%C5%82u%20(Kartka%20(w%20poziomie))%20(1).jpg" width="320" /></a></div><br /><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-91735444279242160842022-07-31T13:01:00.000+02:002022-07-31T13:01:10.323+02:00Czy warto ratować #małżeństwo?<p> <b><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Czy warto ratować #małżeństwo?</span></b></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Zarówno te bardziej, jak i te mniej doświadczone pary
przechodzą kryzysy w związku małżeńskim. Oby wzloty i chwile wspólnego
totalnego szczęścia trwały jak najdłużej, ale przecież zdarzają się też
rozterki, a nawet upadki małżeńskiej miłości i wtedy właśnie pojawia się to
pytanie: czy warto ratować małżeństwo? Czy zostać ze sobą za wszelką cenę, dla
dzieci, dla rodziny, bo się przysięgało przed ołtarzem? Odpowiedź na to pytanie
zawsze jest trudna i zawsze zależy od nas samych. Od każdego z osobna oraz od naszych
wzajemnych relacji dzisiaj. Bo my już nie jesteśmy tacy sami jak wtedy, gdy
mówiliśmy sobie zgodne tak. I być może dzisiaj każde z nas wypowiedziałoby
swoje ‘tak’ w zupełnie innym momencie… Czy zatem warto ratować małżeństwo?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><i><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Jeśli coś kochasz, daj temu wolność. Jeżeli wróci
do ciebie, jest twoje. Jeżeli nie wróci, oznacza to, że nigdy od początku twoje
nie było</span></i><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">. Król Salomon<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><u><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Udane małżeństwo – oczekiwania versus
rzeczywistość<o:p></o:p></span></u></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Gdybyśmy dziś dostali ankietę z pytaniem: CZY WARTO RATOWAĆ
MAŁŻEŃSTWO i do wyboru mielibyśmy pięć odpowiedzi, jak brzmiałaby ta nasza?
‘Zawsze, nigdy, czasem, nie wiem’. Opcję: ‘nie dotyczy’ chwilowo pominiemy,
gdyż nasza ankieta została skierowana wyłącznie do ekspertów, czyli do osób,
które pozostają w oficjalnym związku małżeńskim. Albo… właśnie w niego
wstępują, występują lub już wystąpiły. Teoretyczne rozważania są dobre, ale
wyłącznie w przypadku, gdy zamierzamy napisać pracę naukową, jednak żeby
wypowiadać się na temat prawdziwego życia, warto mieć praktyczne doświadczenie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">No właśnie a’ propos doświadczenia. Ciekawe czy nasze
odpowiedzi na temat ratowania małżeństwa byłyby dzisiaj identyczne z tymi,
których udzielilibyśmy pięć lub dziesięć lat temu? Czy nadal byłyby takie same
jak w dniu, w którym zawieraliśmy nasz oficjalny związek, głęboko wierząc, że
będzie to małżeństwo szczęśliwe, małżeństwo idealne? Bo gdy jesteśmy zakochani
i planujemy wspólną świetlaną przyszłość, rzadko myślimy o takich przykrych
aspektach życia jak kryzys w małżeństwie, a tym bardziej jego rozpad.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><u><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Samotność w małżeństwie – razem, ale osobno<o:p></o:p></span></u></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Samotność w małżeństwie? Białe małżeństwo? Totalna bzdura, nam
nigdy coś takiego się nie przydarzy! My jesteśmy na to za mądrzy, za bardzo
zakochani w sobie − zarzekamy się. I pewnie w to wierzymy, bo na wstępnym
etapie naszego związku tak bardzo podoba się nam sam stan zakochania i
fascynacji drugą osobą, że rzadko zastanawiamy się wtedy nad tym, co jest ważne
w małżeństwie i czy na pewno małżeństwo dla obydwu stron oznacza to samo. Czy
mamy stać się jednością, połączonymi połówkami tego samego jabłka? Czy może
udane małżeństwo to współdziałanie, czasem nawet symbioza, ale nadal dwóch
odrębnych, niezależnych jednostek, z których każda ma prawo do własnego zdania?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><u><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Dobre małżeństwo kiedyś i dziś<o:p></o:p></span></u></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Odpowiedzi nie znajdziemy w sieci, a książki o małżeństwie też
mogą dać nam bardzo różne recepty w zależności od światopoglądu ich autorów.
Przecież jeszcze w dwudziestym wieku, za czasów młodości naszych babć i
dziadków, podejście do obowiązków życiowych, w tym małżeńskich, było zupełnie
inne niż jest teraz. Wtedy liczyło się dane słowo, przysięga i to, co ludzie
powiedzą… W tamtych czasach odpowiedź na pytanie „Czym jest małżeństwo” była
prosta i jednoznaczna: obowiązkiem, czasem nawet świętym obowiązkiem, który
należy wypełnić niezależnie od naszych potrzeb i oczekiwań. Dobro rodziny
stawało ponad dobrem jednostki, szczególnie, powiedzmy to wprost, ponad dobrem
kobiety. Jeszcze inaczej było u zarania dziejów, gdy wymyślono instytucję
małżeństwa. Bo była to po prostu transakcja handlowa pomiędzy dwoma rodzinami,
która obydwu stronom miała przynieść konkretne korzyści i gdy sięgniemy do
źródeł historycznych, przekonamy się, jak niewiele wspólnego miało wówczas
małżeństwo z miłością czy stanem zakochania.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">A dzisiaj jaka jest definicja udanego małżeństwa? Czy w
obecnych wyemancypowanych czasach nie należałoby także zmienić naszych
wyobrażeń na temat idealnego związku małżeńskiego? Czy dzisiaj potrafimy już
oddzielić własne oczekiwania wobec małżeństwa od oczekiwań innych, na przykład
rodziców i teściów? Czy ważniejsze będzie dla nas nasze dobro indywidualne, czy
wspólne, czy może nadal najbardziej będziemy się przejmować tym, co ludzie
powiedzą i czy zaakceptują nasz wybór? Jest też pytanie najtrudniejsze, czy dla
dobra dzieci zawsze warto jest ratować małżeństwo, skazując się na samotność w
związku. I kolejne, czy zmuszać się, by chodzić na terapię dla małżeństw i
zwierzać się obcym osobom ze swoich najbardziej intymnych problemów, czy
cierpieć indywidualnie, najlepiej w zaciszu własnego domu?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><u><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Czy warto ratować małżeństwo za wszelką cenę?<o:p></o:p></span></u></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Myślę, że ci z nas, którzy mają nieco więcej lat niż
dwadzieścia, wiedzą już z własnego doświadczenia, że niezależnie od naszych
poglądów i przekonań prawdziwe życie nie zna pojęć ‘zawsze’ czy ‘nigdy’. Nie ma
też czegoś takiego jak wzorzec idealnego małżeństwa, a to z tego prostego
powodu, że każdy z nas jest inny i każdemu pasuje coś innego. Dlatego punktem
wyjścia do odpowiedzi na pytanie z naszej ankiety CZY WARTO RATOWAĆ MAŁŻEŃSTWO?
powinna być znajomość naszych osobistych wartości i potrzeb. Bo czy warto być z
kimś, kto nas nie szanuje? Kto nie widzi, jak bardzo się zmieniliśmy,
rozwinęliśmy i ile przybyło nam obowiązków od tego pięknego dnia, w którym
składaliśmy przysięgę małżeńską? Czy warto ratować toksyczne małżeństwo, w
którym ta druga osoba nie wspiera nas w zdrowiu i chorobie, nie chce być
świadoma obowiązków, ale za to lubi egzekwować swoje prawa i tak naprawdę mamy
wrażenie, że… czeka aż śmierć nas rozłączy?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><u><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Na czym polega małżeństwo?<o:p></o:p></span></u></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">A. A. Milne napisał w Kubusiu Puchatku słowa, które
niekoniecznie skierowane są tylko do dzieci: Im bardziej Puchatek zaglądał do
środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było. Pamiętajmy więc, że szukając
miłości, szukamy tak naprawdę siebie. Potrzebujemy miłości, by zaspokoić naszą
potrzebę akceptacji i przynależenia, ale miłość nam służy i nas ubogaca
wyłącznie pod warunkiem, że kochając, nie pozwalamy na przekraczanie naszych
granic. Bo miłość jest albo jej nie ma, nie można jej wypożyczyć na jedną noc
czy na wakacje i nie da się jej na kimś wymusić lub na nią zapracować.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">A gdy już sobie uświadomimy na czym polega prawdziwa miłość,
wtedy będziemy wiedzieli, jak odpowiedzieć na pytanie CZY WARTO RATOWAĆ
MAŁŻEŃSTWO?, a bardziej konkretnie: czy i kiedy ratować nasz związek? Trwanie w
małżeństwie nie rozwiąże za nas naszych problemów, my sami musimy to zrobić.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><u><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Książki o małżeństwie – gdzie szukać inspiracji do
zmian<o:p></o:p></span></u></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">O tym, że książki o małżeństwie mogą dać nam różne, czasem nawet
sprzeczne recepty w zależności od światopoglądu ich autorów, już było, ale
czytać zawsze warto. Bo czytanie książek pozwala nam spojrzeć na nasze życie z
dystansu. Podświadomie porównujemy losy bohaterów opowieści z naszymi życiowymi
sytuacjami i wyborami, a potem zastanawiamy się, czy my zachowalibyśmy się
podobnie, czy może nasze decyzje byłyby zupełnie inne. Tak właśnie robi
Małgorzata, główna bohaterka powieści Nigdy nie będę wyższa. Ale mogę być
szczęśliwsza!, która też jest w związku małżeńskim z długim stażem i również,
jak niejedno z nas, przeżywa gorsze chwile. Ale ona nie boi się nazywać swoich
wątpliwości po imieniu i nie udaje przed sobą, że wszystko jest cudowne, a jej
związek to małżeństwo idealne. A przede wszystkim wie, że aby uratować związek
małżeński, każda ze stron musi tego chcieć, a nie wyłącznie oczekiwać, że to ta
druga strona się zmieni i dopasuje.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Bo dla prawdziwej miłości jesteśmy gotowi do największych
poświęceń i zjemy nawet ryż z cynamonem, pomimo iż go nie znosimy, tylko że…
prawdziwa miłość i autentyczny związek małżeński nigdy nie będą od nas tego
wymagać! I niezależnie od tego, czy zdecydujemy się, by ratować małżeństwo, czy
nie, pamiętajmy, że nie wszystko da się zmienić. Bo ja na przykład… nigdy nie
będę wyższa, ale zawsze mogę być szczęśliwsza!<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span><a href="https://silverow.pl/sklep/nigdy-nie-bede-wyzsza-agnieszka-dydycz/" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">https://silverow.pl/sklep/nigdy-nie-bede-wyzsza-agnieszka-dydycz/</a></p><p class="MsoNormal"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0qbNPKF_-j263ILsWmbE2qIfyFXJV5NSrrEZNZEb4rbQDfWffZJQFEZOohLNUXgXO6N8JsLwTDmhHdfH4Z_lmS4famSIFjPFtRf95oKLZTFqDzXm_JFCrpBgwknFGG42DXsxC7MMhr7yWBg7QLHUVAe9EG_eLTJOtyX5QA7OvYvgCbO2ziASAVo8i/s940/Have%20a%20great%20day%20(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="788" data-original-width="940" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0qbNPKF_-j263ILsWmbE2qIfyFXJV5NSrrEZNZEb4rbQDfWffZJQFEZOohLNUXgXO6N8JsLwTDmhHdfH4Z_lmS4famSIFjPFtRf95oKLZTFqDzXm_JFCrpBgwknFGG42DXsxC7MMhr7yWBg7QLHUVAe9EG_eLTJOtyX5QA7OvYvgCbO2ziASAVo8i/s320/Have%20a%20great%20day%20(1).jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcyrdhJIyHrTHfKmrkYYiyY3e_HoWJVNfFUI1r3MpUsaW02xUxEoqXYZYe4Q9A2WPyZEB9v6kfANAuZSPj3_ZDtBNxxdirbveq2z43qDva6Bu37qASV0zssvBfT37Y2Bbn_Kw082cBvSFdWKepLFeIHP4DRQuYNMLtlWqQFbg6TKycO_YEIXhUdndl/s940/Have%20a%20great%20day%20(3).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="788" data-original-width="940" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcyrdhJIyHrTHfKmrkYYiyY3e_HoWJVNfFUI1r3MpUsaW02xUxEoqXYZYe4Q9A2WPyZEB9v6kfANAuZSPj3_ZDtBNxxdirbveq2z43qDva6Bu37qASV0zssvBfT37Y2Bbn_Kw082cBvSFdWKepLFeIHP4DRQuYNMLtlWqQFbg6TKycO_YEIXhUdndl/s320/Have%20a%20great%20day%20(3).jpg" width="320" /></a></div><br /><p class="MsoNormal"><br /></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><o:p> </o:p></span></p>Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-29511896423597795732020-09-14T11:02:00.002+02:002020-09-14T11:02:34.797+02:00Ekologiczna ekonomia, czyli reklama w cenie hipokryzji<p><span style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.9); font-family: -apple-system, system-ui, BlinkMacSystemFont, "Segoe UI", Roboto, "Helvetica Neue", "Fira Sans", Ubuntu, Oxygen, "Oxygen Sans", Cantarell, "Droid Sans", "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Lucida Grande", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">Polecam ostatni magazyn ThinkThank online - </span><span style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.9); font-family: -apple-system, system-ui, BlinkMacSystemFont, "Segoe UI", Roboto, "Helvetica Neue", "Fira Sans", Ubuntu, Oxygen, "Oxygen Sans", Cantarell, "Droid Sans", "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Lucida Grande", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;"> </span><a data-attribute-index="2" href="https://www.linkedin.com/feed/hashtag/?keywords=bowarto&highlightedUpdateUrns=urn%3Ali%3Aactivity%3A6711191941280784384" style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: inherit; color: #665ed0; font-family: -apple-system, system-ui, BlinkMacSystemFont, "Segoe UI", Roboto, "Helvetica Neue", "Fira Sans", Ubuntu, Oxygen, "Oxygen Sans", Cantarell, "Droid Sans", "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Lucida Grande", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-weight: 600; line-height: inherit !important; margin: 0px; padding: 0px; position: relative; text-decoration-line: none; touch-action: manipulation; vertical-align: baseline;">#bowarto</a><span style="background-color: white; color: rgba(0, 0, 0, 0.9); font-family: -apple-system, system-ui, BlinkMacSystemFont, "Segoe UI", Roboto, "Helvetica Neue", "Fira Sans", Ubuntu, Oxygen, "Oxygen Sans", Cantarell, "Droid Sans", "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Lucida Grande", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;"> mieć swoje zdanie na każdy temat.</span></p><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q" style="background-color: white; color: #050505; font-family: "Segoe UI Historic", "Segoe UI", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space: pre-wrap;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">Ekologia ostatnio zrobiła się modna. Do tego wręcz stopnia, że nie wypada się przyznać, iż zagadnienie to nas nie interesuje lub że mamy na jego temat odmienne zdanie. Niezależnie od osobistych poglądów, coraz częściej ekologia staje się nie tyko naszym świadomym wyborem, ale i skutecznym narzędziem sprzedaży, za którym oczywiście stoją ogromne pieniądze – do wydania i do zarobienia. Nie na darmo wszak słowa: „ekologia” i „ekonomia” mają wspólne łacińskie korzenie. Jednego tylko czasem im brakuje – spójności.</div></div><div class="o9v6fnle cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x c1et5uql ii04i59q" style="background-color: white; color: #050505; font-family: "Segoe UI Historic", "Segoe UI", Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 15px; margin: 0.5em 0px 0px; overflow-wrap: break-word; white-space: pre-wrap;"><div dir="auto" style="font-family: inherit;">Cały tekst dostępny jest tutaj: <span style="font-family: inherit;"><a class="oajrlxb2 g5ia77u1 qu0x051f esr5mh6w e9989ue4 r7d6kgcz rq0escxv nhd2j8a9 nc684nl6 p7hjln8o kvgmc6g5 cxmmr5t8 oygrvhab hcukyx3x jb3vyjys rz4wbd8a qt6c0cv9 a8nywdso i1ao9s8h esuyzwwr f1sip0of lzcic4wl py34i1dx gpro0wi8" href="https://think-tank.pl/ekologiczna-ekonomia-czyli-reklama-w-cenie-hipokryzji/?fbclid=IwAR0MfKALG_3mUFTWt2CpE4UT5UiNNGHBByA4UP8VpnAG2L-MBJhL6Cv3Los" rel="nofollow noopener" role="link" style="-webkit-tap-highlight-color: transparent; background-color: transparent; border-color: initial; border-style: initial; border-width: 0px; box-sizing: border-box; cursor: pointer; display: inline; font-family: inherit; list-style: none; margin: 0px; outline: none; padding: 0px; text-align: inherit; text-decoration-line: none; touch-action: manipulation;" tabindex="0" target="_blank">https://think-tank.pl/ekologiczna-ekonomia-czyli-reklama-w-cenie-hipokryzji/</a></span></div><div dir="auto" style="font-family: inherit;"><br /></div></div><p><br /></p>Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-68279124866418613612020-09-06T15:03:00.000+02:002020-09-06T15:03:43.204+02:00Gender w realu, czyli po wakacjach<div style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
<br />
<i><span style="font-family: inherit;"> <span style="font-family: inherit;">Alicja, żona Jana, mama Grzesia i Leona, wstała bladym świtem i teraz
ogarniała swoją rodzinę. I jak co rano szczerze tego nienawidziła. Czuła się
jak poganiacz niewolników. Jeden chłopiec do przedszkola, drugi też, ale
później, bo najpierw do lekarza, a trzeci do pracy. Ten najstarszy był chyba
najtrudniejszy w obsłudze...</span></span></i><span style="font-family: inherit;"><i style="text-indent: 35.4pt;"> – Alicja! – darł się z sypialni. – Nie widziałaś mojego zegarka?!</i><i> Widziałam,
miała ochotę odpowiedzieć, ale tego nie zrobiła. Lata pożycia oraz kolejnych
prób i błędów nauczyły ją prawidłowej obsługi męża. […] Zmilczała więc pytanie,
mając nadzieję, że zegarek nie zdążył się teleportować z miejsca, w którym mąż
zostawił go wczoraj. Plan zadziałał, gdyż po niecałej minucie, usłyszała
kolejny okrzyk. Tym razem z okolic łazienki:</i><i><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– Znalazłem!<br /> </i><i> Zabrzmiało
to tak triumfalnie, jakby odkrył lekarstwo na raka, ale i ten komentarz
zostawiła dla siebie. Rano dyskutowała wyłącznie z Grzesiem i tylko na temat
braku pasujących do siebie skarpet oraz, co będzie na śniadanie. […] W każdym
razie, Alicji udało się wypracować rytuał poranny, który był dla niej jak
najmniej uciążliwy. Nadal nieprzyjemny, ale przynajmniej wymagający
mniejszego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wydatku energetycznego oraz
zakładający kilka nanosekund wyłącznie dla niej.</i> <i>Tyle potrzebowała, żeby wypić kawę, której już </i><i style="text-indent: 35.4pt;">pierwszy łyk pomagał w ogarnięciu planu na cały dzień.*</i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><o:p> </o:p><span style="text-indent: 35.4pt;">Brzmi znajom</span><span style="text-indent: 35.4pt;">o? </span></span></div>
<div style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit;">Zapewne, ale przecież my zawsze damy radę! My, super równouprawnione kobiety,
idealne matki, sumienne pracownice, charyzmatyczne szefowe i sumienne kochanki jesteśmy
mistrzyniami świata w godzeniu najróżniejszych ról. Tak bardzo chcemy być
perfekcyjne i żeby każdy był z nas zadowolony, że nawet nie zauważamy, że to
wszystko dzieje się naszym kosztem. Potrafimy emanować profesjonalizmem i poranną
kobiecością po nocy spędzonej nad raportem rocznym, dwóch praniach, uprasowaniu
sterty ubrań, odrobieniu z dziećmi lekcji i ugotowaniu zupy pomidorowej. Planujemy,
realizujemy, organizujemy, przewidujemy... Do czasu, gdy padnie nam bateria, dziecko
zachoruje, obcas odpadnie, samochód nawali lub ogłoszą stan pandemii. I co
wtedy? Wtedy pewnie znowu się obwinimy, że nie dałyśmy rady, a powinnyśmy, bo
przecież my musimy! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit;">Może więc skorzystamy z okazji, że jesteśmy wypoczęte i świeżo po
wakacjach, by wreszcie zrozumieć, że nie zawsze musimy. Szczególnie, że nie
wszystko zależy od nas i nie wszystko musi być zrobione przez nas. Bo choćbyśmy
nie wiadomo jak bardzo się starały, nie mamy super mocy i nigdy nie uda nam się
spełnić oczekiwań wszystkich. Nie przewidzimy też wszystkich możliwych zdarzeń
losowych, ani tego, co zrobią inni. I nie pomogą nam w tym książkowe ideały vel
banały o równouprawnieniu oraz podręcznikowe mądrości o organizacji pracy
pisane najczęściej przez mężczyzn. Obwinianie się za wszelkie zakłócenia i niedoskonałości
również nie ma sensu i o wiele lepiej będzie, jeśli nauczymy się to akceptować.
Po niedzieli zawsze przychodzi poniedziałek i chociaż nie zawsze nam to pasuje,
wiemy przecież, że tego nie zmienimy. Akceptacja nie musi jednak oznaczać bierności,
bo chociaż nie zawsze mamy wpływ na to, co dzieje się wokół nas, to my - i
tylko my, decydujemy, jak się wtedy zachowamy. Czy wybierzemy śmiech zamiast
płaczu, jeszcze cięższą pracę, czy może wprost przeciwnie - wreszcie sobie
trochę odpuścimy i kilka zadań zdelegujemy na innych? Ten wybór należy tylko i wyłącznie
do nas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit;">Przypomnijmy sobie o tym, gdy znów poczujemy, że zapędziłyśmy się w wir
wydarzeń i działań. Pomyślmy o sobie zanim po raz kolejny zrobimy za dużo,
dostając w zamian głównie frustracje, pretensje i rozczarowania. Przypomnijmy
sobie wtedy, że to my powinnyśmy być dla siebie najważniejsza. Egoizm? Może,
ale z drugiej strony dlaczego ktoś inny ma troszczyć się o nas bardziej i mocniej
niż my same? <i>Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego </i>- nie odwrotnie.
Wie o tym każdy dobry ratownik, który w pierwszej kolejności zadba o swoje bezpieczeństwo,
bo jeśli jemu zabraknie tlenu, nie da rady pomóc już nikomu. Gdy więc znów się sfrustrujemy,
że nie dałyśmy rady zrobić wszystkiego i wszystkich zadowolić – szefa, rodziny,
podwładnych, klientów, dostawców, kontrahentów, akcjonariuszy i teściowej, pomyślmy,
że przecież Megan też nie miała lekko. Owszem, jest księżną i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>urodziła <i>royal baby</i>, ale ledwo wcisnęła
się po porodzie w markową kieckę, a już musiała pokazać się publicznie. Nas w
takiej sytuacji zobaczyliby jedynie bliscy, a ją skomentowały miliony ludzi na
świecie. Ale ona się nie dała, uśmiechnęła się książęco, a potem wybrała to, co
według niej było dla niej lepsze. I miała do tego prawo, tak jak my mamy prawo do
naszych wyborów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit;">Życie jeszcze nie raz nas zaskoczy, więc nauczmy się chronić siebie i
sobie odpuszczać. Zbyt zmęczona na zumbę, kolejne nadgodziny czy prasowanie? Mówię
nie, bo to JA wybieram! Nie jestem zupą pomidorową, żeby każdy musiał mnie lubić,
lecz jeśli sama nie zacznę bronić swoich granic, nikt za mnie tego nie zrobi. I
żadna ustawa o gender tego nie zmieni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: inherit;"><br clear="all" />
</span><br />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: inherit;"><a href="file:///D:/Blog/Gender%20a%20sprawa%20polska.docx#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-size: 10pt;">[*]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Agnieszka Dydycz,
„Marzenia z terminem ważności”, Wydawnictwo Muza, 2018</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="MsoFootnoteText">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzLMicvcAeTxzN-i6U4KwRwBvpTL88Fg8gqUXP0cbUFeVvc3OIlOGCAnXHgvKrL8I6ro1FF5TokBiyq1nMvcJNjq8IF9eaHkanqwDKKM8CpAnMfZ-Im8HSib_wpkj7F75oxsMSpvHW3wk/s1080/IMG_20200613_150959_791.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzLMicvcAeTxzN-i6U4KwRwBvpTL88Fg8gqUXP0cbUFeVvc3OIlOGCAnXHgvKrL8I6ro1FF5TokBiyq1nMvcJNjq8IF9eaHkanqwDKKM8CpAnMfZ-Im8HSib_wpkj7F75oxsMSpvHW3wk/s320/IMG_20200613_150959_791.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijUu3urK3WZY0PW2gjMfw5CgXzER_Murpey27bjGQ1h1CT_ya17Wn5_Sjx6eYI8aIrbfpPV0Tj4ZiAwxktkyKqpLfIKxGZk0Pysw57NyB8S68dVitRN4tPOgeM-BBV521vo-7gZOu1BUE/s214/20200906_144820.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="214" data-original-width="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijUu3urK3WZY0PW2gjMfw5CgXzER_Murpey27bjGQ1h1CT_ya17Wn5_Sjx6eYI8aIrbfpPV0Tj4ZiAwxktkyKqpLfIKxGZk0Pysw57NyB8S68dVitRN4tPOgeM-BBV521vo-7gZOu1BUE/s0/20200906_144820.jpg" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-41162345617324359632020-07-26T21:22:00.003+02:002020-07-26T21:22:46.608+02:00Zapraszam do wysłuchania fantastycznej rozmowy z serii #emocjonalny ład, która przeprowadziła ze mną Łada Bobrowska-Drozda: <span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><a href="https://www.youtube.com/watch?v=RRAqXx4VNbI" rel="noopener" style="color: blue; font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px; word-break: break-word;" target="_blank">https://www.youtube.com/watch?v=RRAqXx4VNbI</a><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><br />
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibFBnBIxWdqGxK8sPAguxKU9YRXF9HCZC-UJdgixSSOgi1Q1psDkvwsMmYqCFqSrZic8jtQQB9UZxUwPVgViIlkSR1Ta-c-9CfowseMXIvz8gZbLPOyrlGlEiDNBGixvqmJxC-Whge6i8/s1600/tytu%25C5%2582+rozmowy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibFBnBIxWdqGxK8sPAguxKU9YRXF9HCZC-UJdgixSSOgi1Q1psDkvwsMmYqCFqSrZic8jtQQB9UZxUwPVgViIlkSR1Ta-c-9CfowseMXIvz8gZbLPOyrlGlEiDNBGixvqmJxC-Whge6i8/s320/tytu%25C5%2582+rozmowy.png" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-74034964653819719372020-02-14T07:56:00.001+01:002020-02-14T07:56:19.170+01:00Konkurs Literacki - życie czy fikcja literacka?<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Życie
czy fikcja literacka? A może jedno i drugie...</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Opowiem Wam swoją historię, a Wy ocenicie
sami. Kiedyś pracowałam w banku, walczyłam o międzynarodowe uznanie Top Custodian i otrzymywałam odznaczenia państwowe za zasługi dla bankowości polskiej. Dzisiaj piszę książki i moja ostatnia powieść walczy o TOP10 w nezależnym konkursie literackim polska
Książka Roku 2019. "Dzisiaj należy do mnie" to ponadczasowa opowieść o wewnętrznej sile, która
pomaga nam odnaleźć to, co dla nas najważniejsze i nasze miejsce na ziemi. Gdziekolwiek by ono nie było. Książkę dedykowałam mojemu Tacie, którego
z nami już nie ma... </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
I taka sytuacja: Władysławowo, morze, piękny słoneczny dzień,
opowiadam rodzinie o konkursie i nagle... do portu wpływa statek holowniczy,
który nazywa się Henryk. Tak jak mój Tata. Z radarem, który kiedyś skonstruował
mój Tata... Magia? Przypadek? Przeznaczenie? Życie? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Zagłosujcie proszę! Konkurs Literacki: <span data-offset-key="64qob-0-0"><a brakujaca-litera.pl="" href="http://brakujaca-litera.pl/">http://brakujaca-litera.pl/</a> </span><span data-offset-key="3drcn-0-0"><span data-text="true"><span style="color: #1d2129;"> II etap – głosowanie
(otwarty) #Dzisiajnależydomnie </span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Czytajcie i głosujcie,
głosujcie i czytajcie, a dzisiaj niech odtąd zawsze należy do Was! Bo to, co
wydaje się końcem, jest zarazem początkiem...</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1TbQnj3Lcg4fbDdESSoJTRgvvB1Ly020rquTOaAK3Od9sXR2aXC9NNNZkQfZaGFManiXFPVzTPsFafdm7TVEYB8zWE_3ubQw4l2x1ZNY_EygADXr7oTt5CNmUtjRDqSOsIIVhlt6IOq8/s1600/20200209_150417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1TbQnj3Lcg4fbDdESSoJTRgvvB1Ly020rquTOaAK3Od9sXR2aXC9NNNZkQfZaGFManiXFPVzTPsFafdm7TVEYB8zWE_3ubQw4l2x1ZNY_EygADXr7oTt5CNmUtjRDqSOsIIVhlt6IOq8/s320/20200209_150417.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<br /></div>
Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-31906456527947729512020-01-16T11:03:00.001+01:002020-01-19T22:42:32.125+01:00Selfie, czyli do posłuchania <br />
Zamiast do czytania, zapraszam dzisiaj do słuchania!<br />
Temat ciekawy, nie tylko dla rodziców, bo każdy z nas, w każdym wieku i od każdego, może nauczyć się czegoś nowego ;)<br />
Zacznijmy więc już teraz, zanim będzie dla nas za późno, bo jak ostatnio podsumował mnie mój syn, lat 11:<br />
- Oj, mamo! Z Ciebie jest taka selfiarka, jak ze mnie pisarka!<br />
<br />
Po czym przez blisko godzinę uczył mnie jak się powinno robić dobrą słitfocię. I teraz już trochę umiem :)<br />
<br />
Polecam i zapraszam!<br />
<br />
<a href="https://www.polskieradio.pl/18/4388/Artykul/2431101,Czego-mozemy-nauczyc-sie-od-dzieci?fbclid=IwAR0c66puONeNjGfQbP4P0mdyKCAho3eAjxi3WZo0ErVR5pLhfzMjh54QRpI">https://www.polskieradio.pl/18/4388/Artykul/2431101,Czego-mozemy-nauczyc-sie-od-dzieci?fbclid=IwAR0c66puONeNjGfQbP4P0mdyKCAho3eAjxi3WZo0ErVR5pLhfzMjh54QRpI</a><br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXY38ZDm4bu6WQLgNTRrnXr5oGA6XrxCnqrLsKMsd5SRJPOcMR5eR6iGgq0Xks1lCaL5sLCgGVLzW4z77dA9bQBoG4o5aWQQZg-Sq5feh8XHhf4XcGj4aJ1qIff-gTFVB6r45Mbxp6A_U/s1600/ADAO.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXY38ZDm4bu6WQLgNTRrnXr5oGA6XrxCnqrLsKMsd5SRJPOcMR5eR6iGgq0Xks1lCaL5sLCgGVLzW4z77dA9bQBoG4o5aWQQZg-Sq5feh8XHhf4XcGj4aJ1qIff-gTFVB6r45Mbxp6A_U/s320/ADAO.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguygu7Jp57Sbcqhm7icQ_TY48pnNb6cEnHPMjd7mm7yseWTaL7lRQ7fPZbbemYAVOxAas2SbxxBANrGqnFDN1riUGf2XaZkNqRP-C__G64DFPLpqViiaybikz1TBx5sdHUIKUOMzBg5Mc/s1600/A.Dydycz+i+A.Oni%25C5%259Bko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguygu7Jp57Sbcqhm7icQ_TY48pnNb6cEnHPMjd7mm7yseWTaL7lRQ7fPZbbemYAVOxAas2SbxxBANrGqnFDN1riUGf2XaZkNqRP-C__G64DFPLpqViiaybikz1TBx5sdHUIKUOMzBg5Mc/s320/A.Dydycz+i+A.Oni%25C5%259Bko.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-13638178739353813122019-11-02T16:26:00.000+01:002019-11-02T16:26:08.309+01:00Rozważnie i romantycznie<br />
<div class="MsoNormal">
<b><span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Rozważnie i
romantycznie, czyli pamiętajmy o tych, których kochamy<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Z okazji Dnia Wszystkich
Świętych i Święta Zmarłych odwiedzamy zwykle groby naszych bliskich. Żeby pamiętać i
żeby sobie przypomnieć, jak wiele dla nas znaczyli. </span><span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">Także, żeby samym sobie przypomnieć, że życie mija, że "spieszmy się kochać ludzi"....</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Dlatego warto
jest okazywać uczucia także tym naszym bliskim, którzy żyją. Żeby to zobaczyli, poczuli
i cieszyli się razem z nami. Teraz, a nie później, gdy te wszystkie kwiaty i światełka będą mogli podziwiać jedynie "gdzieś tam z góry"... </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Te chwile są bezcenne, bo to one powodują, że odczuwamy ciepło i radość, czujemy się potrzebni, spełnieni, szczęśliwi. I wcale nie musimy dostawać Oskara,
wygrywać w Lotto, czy znaleźć się na okładce znanego czasopisma, żeby było to
możliwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Mój syn jest Mistrzem
Świata w tej kategorii. To On nauczył mnie przytulania i nadal codziennie mnie zaskakuje
kolejnymi pomysłami. Na przykład kwiatami…<u><o:p></o:p></u></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">- Kwiaty? Dla
mnie? Znowu? Z jakiej okazji, synku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">- Bez okazji, mamo,
bo Cię kocham.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">- Dziękuję,
synku, kochany jesteś! A skąd miałeś kasę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">- Tata dał mi
rano i powiedział, żebym wydawał z sensem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">Wzruszyłam się,
bo takiego znaczenia słowa „sens” wcześniej nie znałam… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; color: #1c1e21; font-family: "Georgia",serif; font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: Helvetica;">A puenta dla nas,
dorosłych jest taka, że warto być i rozważnym, i romantycznym. Bo żyje się
dzisiaj, a wydawanie pieniędzy na bliskich i dawanie im prezentów „bez
okazji” jest chyba najmilszym sposobem, by sobie o tym przypominać. Pod warunkiem,
że nie oczekujemy niczego w zamian i oczywiście pod warunkiem, że z sensem. Czyli r</span><span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;">ozważnie i
romantycznie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd-VxzKHwTtEt4j0o5fh-NJQzHa89sAZ1jEJyS6YglJqoUhdSwycKSgiFD6YpEmCZt3jtyN89HrBwdvc7bfekrv19ZOx_iKOVSajXmqjwKEDlZQTH5_xha9DrnFg5wOp0kX1x9l2k9k98/s1600/20190820_165444.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd-VxzKHwTtEt4j0o5fh-NJQzHa89sAZ1jEJyS6YglJqoUhdSwycKSgiFD6YpEmCZt3jtyN89HrBwdvc7bfekrv19ZOx_iKOVSajXmqjwKEDlZQTH5_xha9DrnFg5wOp0kX1x9l2k9k98/s320/20190820_165444.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: Georgia, serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-60297592047538921132019-10-31T10:52:00.000+01:002019-10-31T10:52:01.359+01:00Każdy straszy, jak umie <br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;">Z serii dialogi z Miszczem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;">W oczekiwaniu na Halloween, odbywam z synem rozmowę. </span><span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><br />
<span style="background: white;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; float: none; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">- Mamo, a Ty za co się przebierzesz?</span></span><br style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;" />
<span style="background: white;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; float: none; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">- Hmm, ja? Nie planowałam przebierania... A masz dla mnie
jakiś pomysł, synku?</span></span><br style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;" />
<span style="background: white;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; float: none; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">- Mogłabyś się przebrać za bizneswoman.</span></span><br style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;" />
<span style="background: white;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; float: none; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">- To znaczy jak?</span>!</span><br />
<span style="background: white;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; float: none; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">- Założysz spódnicę i rajstopy... No i buty, ale inne niż te,
co masz teraz. Muszą być takie na obcasach!</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;">I tak z pozoru niewinna rozmowa, zamieniła się w dyskusję na temat stereotypów...</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background: white; font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;">A puenta jest taka, że każdy straszy inaczej. Tak, jak lubi i jak potrafi najlepiej. Ja jednak postanowiłam sobie w tym roku odpuścić. Z korporacji odeszłam prawie cztery lata temu, wcześniej strasząc ludzi </span><span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><span style="background: white; font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; float: none; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">w przebraniu bizneswoman przez ponad 20
lat... Wystarczy, choć niektórzy twierdzą, że wcale się mnie nie bali. Cóż, niektórzy śmieją się na horrorach, a inni płaczą na komediach romantycznych... Ważne, żebyśmy my wiedzieli, co lubimy najbardziej! </span></span><span class="6qdm"><span style="background-size: contain; display: inline-block;"><span style="background: white; font-family: "Segoe UI Emoji", sans-serif;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">💀</span></span></span></span><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><span class="6qdm"><span style="background-size: contain; display: inline-block;"><span style="background: white; font-family: "Segoe UI Emoji", sans-serif;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><br /></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica, sans-serif; font-size: 9pt;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><span class="6qdm"><span style="background-size: contain; display: inline-block;"><span style="background: white; font-family: "Segoe UI Emoji", sans-serif;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;">Udanego Halloween i pamiętajmy, że dzisiaj należy do nas! </span></span></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #666666; font-family: "Helvetica",sans-serif; font-size: 9.0pt;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><span class="6qdm"><span style="background-size: contain; color: transparent; display: inline-block;"><span style="background: white; color: #666666; font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; mso-bidi-font-family: "Segoe UI Emoji";"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><br /></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #666666; font-family: "Helvetica",sans-serif; font-size: 9.0pt;"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><span class="6qdm"><span style="background-size: contain; color: transparent; display: inline-block;"><span style="background: white; color: #666666; font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; mso-bidi-font-family: "Segoe UI Emoji";"><span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; widows: 2; word-spacing: 0px;"><br /></span></span></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAO5LFOsCJuLkbX5vbtT_NaEkehID_N_yK4CRPzvTJ9WLpLOgxUEjM0tTAQu5vz14wKqcuik8IXcZTIjAGoo3RKXH8PXSPglZzO5n7qyNosduLSRjTMfJlEMhRKlLtKlxuqnnwKszVTA0/s1600/20191030_085540.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAO5LFOsCJuLkbX5vbtT_NaEkehID_N_yK4CRPzvTJ9WLpLOgxUEjM0tTAQu5vz14wKqcuik8IXcZTIjAGoo3RKXH8PXSPglZzO5n7qyNosduLSRjTMfJlEMhRKlLtKlxuqnnwKszVTA0/s320/20191030_085540.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpRNQgCA4hDVTV6QTvuwdYNCmjllMeUE4T0Vz7xY9ubRwHsAOYwRUN8PMYGopSclaD0xlVdf0px6lWvUVfmGkUPsP2NYloLz5_kZaakexX9js2Dbd2oK_TaPfmfsJri9_DuxyNyGvSLpc/s1600/20191030_085554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpRNQgCA4hDVTV6QTvuwdYNCmjllMeUE4T0Vz7xY9ubRwHsAOYwRUN8PMYGopSclaD0xlVdf0px6lWvUVfmGkUPsP2NYloLz5_kZaakexX9js2Dbd2oK_TaPfmfsJri9_DuxyNyGvSLpc/s320/20191030_085554.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-67414808846433549802019-10-26T14:41:00.003+02:002019-10-26T14:41:52.275+02:00Czego dorośli mogą nauczyć się od dzieci, zanim będzie za późno <b>Czego możemy nauczyć się od dzieci zanim będzie dla nas za późno...</b><br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Gdy zostajemy rodzicami,
zwykle postanawiamy, że będziemy rodzicami idealnymi. Automatycznie
przestawiamy się na funkcję działania i zaczynamy planować, jak nauczyć nasze
dzieci wszystkiego. Nie tylko tego, co sami umiemy, ale także tego, czego sami
nie potrafimy, ale bardzo chcielibyśmy umieć robić np. jeździć konno, grać na
skrzypcach, tańczyć, nurkować oraz mówić płynnie w trzech językach obcych. Tak poważnie
traktujemy swoją nową życiową rolę, że w amoku tych rodzicielskich postanowień zdarza
nam się zapomnieć po co w ogóle to robimy i<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>komu ta nauka ma służyć. Dlatego warto zacząć od przypomnienia sobie, że
żeby proces uczenia się był skuteczny, nie może działać tylko w jedną stronę. Relacja
mistrz-uczeń jest niezwykle krucha i jak historia pokazuje, nierzadko
zdarza się, że uczeń szybko przerasta mistrza i … przestaje go potrzebować. </span><span style="font-size: 12pt;">A przecież my chcemy być
obecni w życiu naszych dzieci, na każdym jego etapie. Wychowanie dziecka jest
ogromną inwestycję, warto więc z niej skorzystać i to o wiele wcześniej niż nam
się wydaje. Nie musimy czekać, aż nasze dzieci dorosną, a my się zestarzejemy.
Wprost przeciwnie, możemy i wręcz powinniśmy zacząć od razu, a korzyść będzie
natychmiastowa i mierzalna, gdyż w sposób naturalny rozwiniemy w sobie mnóstwo
nowych umiejętności, za które na rynku szkoleń trzeba by było sporo zapłacić!
Możemy się od naszych dzieci dowiedzieć rzeczy, o których nie mamy pojęcia lub
o których zapomnieliśmy w procesie naszego dojrzewania. Bo dzieci, w
przeciwieństwie do nas, są bardzo szczere. One zawsze wybiorą to, co jest dobre
dla nich, a białe to dla nich białe, czarne to czarne. Może więc lepiej byłoby
dla nas, gdybyśmy wzięli z nich przykład i nauczyli się dokonywać wyborów,
które są dobre dla nas? Spontanicznie i bez zastanowienia. To kusząca
perspektywa, lecz jeśli ją umiejętnie wykorzystamy, nie tylko pomoże nam ona w
szczęśliwszym życiu, ale także w zrozumieniu otaczającego nas świata, który
pomału przestaje być naszym środowiskiem naturalnym, a zaczyna należeć do
kolejnego pokolenia. Pokolenia naszych dzieci i dzieci naszych dzieci… Nigdy do
końca tego nie ogarniemy, lecz będąc uważnymi rodzicami przynajmniej mamy
szansę poradzić sobie z coraz szybciej zmieniającą się rzeczywistością.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Na tym blogu podpowiem Wam
jak można to zrobić, a przede wszystkim pokażę, że warto. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Jak zejść od czasu do czasu z piedestału wszystkowiedzącego rodzica i
przestawić się z trybu mówienia, na tryb słuchania. Jak przestać się obrażać, a
zamiast tego nauczyć się korzystać z tego, co mówią nam nasze dzieci, a przede wszystkim jak zastosować
tę wiedzę w praktyce. W życiu prywatnym,
w relacjach i skutecznej komunikacji z innymi, a także w pracy. Mój Miszcz ma
obecnie lat 11 i nie przestaje mnie zaskakiwać, a ja nie przestaję z tego korzystać.
Żaden kurs, żadne szkolenie ani nawet studia podyplomowe czy MBA nie dały mi takiej
klasy mistrzowskiej, jaką daje mi bycie uważnym rodzicem. Szczerze polecam, bo
warto zdać sobie sprawę, że jeśli nie zaczniemy tego robić już dzisiaj, jutro może
być dla nas za późno… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><i>- Tato, daleko jeszcze? Jestem już zmęczony.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: 12.0pt;">- Synu, masz jedenaście
lat, twardy musisz być!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: 12.0pt;">- Oj, tato… Ja jestem
twardy, ale każdy ma swoje ograniczenia!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">No właśnie, swoje ograniczenia również warto
jest poznać i zaakceptować. Także po to, żeby się nauczyli jak można sobie
czasem trochę odpuścić. Bo przecież nawet doskonałość ma swoje granice…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgptp9tXm7-gxoGmZrzFzGo9UH5VktdbGBNvaggrv6WQsIMsXcWm7Nfjvw3H-YYtyw6myxrC5QsgSqdyo0lV2mum3qHexolE_18Kt8jKiy5uFfPEihbXt4uiOFVZsr-FkbPNB1FhaUOqVg/s1600/20170915_195904.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgptp9tXm7-gxoGmZrzFzGo9UH5VktdbGBNvaggrv6WQsIMsXcWm7Nfjvw3H-YYtyw6myxrC5QsgSqdyo0lV2mum3qHexolE_18Kt8jKiy5uFfPEihbXt4uiOFVZsr-FkbPNB1FhaUOqVg/s320/20170915_195904.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span>
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span>
#dzieci #rodzice #parenting #ispiracja #dobreżycie #rozwój </div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-65400783167031681082019-03-24T19:34:00.000+01:002019-03-24T19:34:28.809+01:00Marzenia z terminem ważnościA dzisiaj, zamiast pisać, opowiem Wam historię...<br />
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /></div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<a class="" href="https://nowoczesnylider.pl/podcast-20-marzenia-z-terminem-waznosci/" rel="noopener" style="color: #3c61aa; word-break: break-word;" target="_blank">https://nowoczesnylider.pl/podcast-20-marzenia-z-terminem-waznosci/</a> </div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /></div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /></div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4VIv4poI9C3uaAGp9Hxci12JqjAyl44xC5R0-b3StAmzkN7Qpv-U4vI1_rH_fa41F4GCT4LMTw2n9xXzgBn2bsTNrkJ84uhSOFi_gHw2FPhGLRkQLPGJ0tvmJVPRkSBquZfU9ld0GoPA/s1600/podcast.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="956" data-original-width="960" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4VIv4poI9C3uaAGp9Hxci12JqjAyl44xC5R0-b3StAmzkN7Qpv-U4vI1_rH_fa41F4GCT4LMTw2n9xXzgBn2bsTNrkJ84uhSOFi_gHw2FPhGLRkQLPGJ0tvmJVPRkSBquZfU9ld0GoPA/s320/podcast.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /></div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /></div>
<div class="" style="font-family: -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Helvetica Neue", "Segoe UI", Arial, sans-serif; font-size: 13px;">
<br /></div>
Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-23713764585583983842018-12-12T17:44:00.002+01:002018-12-12T17:44:51.121+01:00Wzór na...<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Czy
uwierzylibyście eleganckiemu starszemu panu, który podszedłby do Was na ulicy,
ukłonił się i zaproponował:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Dzień dobry,
oddam w dobre ręce sprawdzony wzór na szczęście. Czy chcielibyście go
wypróbować? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Większość z nas
zapewne wyminęłaby pana bez słowa i popędzilibyśmy dalej, do swoich pilnych
zajęć. A nawet jeśli zdecydowalibyśmy się przystanąć na chwilę, to wyłącznie po
to, by przyjrzeć się mu z zainteresowaniem pomieszanym z
politowaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Akurat! Wzór na
szczęście! Ciekawe za ile? – zapytalibyśmy z przekąsem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Za darmo. W
każdym razie, nie za pieniądze - odpowiedziałaby grzecznie pan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Za darmo, akurat, pomyślelibyśmy. Nie ma głupich, w życiu nie ma nic za darmo! Każda promocja ma swoją cenę, więc<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>żeby dostać coś gratis trzeba najpierw wydać
pieniądze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Jednak w postawie
starszego pana jest taka wielka, niespotykana na co dzień klasa, a w jego
głosie brzmi taka pewność, że pomimo, iż jeszcze przed chwilą bardzo się
spieszyliśmy, teraz poczuliśmy się nieco zaintrygowani. Trochę wbrew sobie i sami nie wiemy dlaczego, ale podejmujemy temat. Choć oczywiście nadal
pozostajemy ostrożni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Jeśli nie za
pieniądze, to za co? Czego pan chce w zamian za ten wzór? A może
to podróbka? – zadamy mu kolejne celne pytania, dumni ze swojej przezorności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Któż z nas nie zna
przypowieści o duszy zaprzedanej diabłu jednym nieuważnym podpisem na
cyrografie! Albo opowieści o naciągaczach, którzy zapraszają na prelekcję o
zdrowiu i zdrowym żywieniu, z której wychodzimy z wełnianymi kocami, garnkami i
wycieczką dookoła świata w kajucie bez okna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Pan jednak wytrzyma</span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;"> nasze czujne spojrzenie i spokojnie odpowie:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>-
Gwarantuję, że to nie jest podróbka, ani podstępna promocja! Wzór jest
jak najbardziej autentyczny, sprawdzony, działa i zawsze będzie działał! A jeśli Państwo nie skorzystacie, ja i
tak oddam go za darmo. Jeśli nie dzisiaj, to jutro, czy za tydzień, ale zawsze za
darmo! – zapewni pan z naciskiem, aby po chwili milczenia dodać: - Chociaż… pewien wysiłek będziecie musieli w ten wzór włożyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><span style="mso-tab-count: 1;"> Jest p</span>rawdopodobne, że w tym momencie poczujemy satysfakcję. A jednak! Mieliśmy rację - w życiu nie ma nic za darmo! Spojrzymy więc na oskarżycielsko, a nawet pogrozimy mu palcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- A nie
mówiłem! – wykrzykniemy. – Nie ma nic za darmo! Zawsze jest jakiś haczyk!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Wtedy, ku naszemu wielkiemu zdumieniu, pan
wcale nie zaprotestuje, lecz zamiast tego zgodnie pokiwa głową.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Oczywiście, że
jest haczyk – przyzna bez wahania. – Ale już wyjaśniam, o co chodzi,
żeby nie było dalszych nieporozumień. Sam wzór oddam absolutnie bez żadnej opłaty.
Ani w pieniądzach, ani w jakiejkolwiek innej postaci. Ale to przecież tylko
wzór, więc to Wy będziecie musieli odnaleźć dane do podstawienia. Swoje dane,
oczywiście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Eee tam, bez
sensu… Ja tam wolałbym gotowy wzór! – zareagujemy spontanicznie. - Mogę nawet
za niego zapłacić, bardzo dużo zapłacić, ale wzór musi działać od razu! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- Ależ mój wzór
działa! – zaprotestuje pan z mocą i z przekonaniem. – Jak każdy dobry wzór
działa zawsze i w każdym przypadku! Działa równie dobrze, jak wzór na pole
koła! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Pan spojrzy na nas pytająco, jakby chciał sprawdzić, czy na pewno znamy ten szkolny wzór. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;">- Oczywiście, że znamy! P = </span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;">π</span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;">·</span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;">r</span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;">²!</span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="font-family: inherit; font-size: x-small; text-indent: 35.4pt;">– odpowiemy niepytani.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Starszy pan ucieszy się razem z nami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">- No właśnie - przytaknie. –
Ale, żeby obliczyć pole konkretnego koła, musimy do wzoru podstawić
konkretny promień. konkretną wartość, prawda? Co oznacza, że pole koła, które obliczymy według tego samego wzoru,
nie zawsze będzie takie samo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">Pan zawiesi głos i spojrzy nam prosto w oczy, a potem mrugnie do nas porozumiewawczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;">A my…
nareszcie zaczniemy go słuchać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuhunNsKPq94LLWdobrSSAg2910quvAPCokFHDO0DL5RZWZgUJ7HJkuXxqHMssmuBzdn6Z_I4WaAfzF8RW0juPDLjZnUUXrSQUmr4JSw1SutZCQnoOgru_e9q3VmixTDr730hiL7Ea1I0/s1600/20181030_080135.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1128" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuhunNsKPq94LLWdobrSSAg2910quvAPCokFHDO0DL5RZWZgUJ7HJkuXxqHMssmuBzdn6Z_I4WaAfzF8RW0juPDLjZnUUXrSQUmr4JSw1SutZCQnoOgru_e9q3VmixTDr730hiL7Ea1I0/s320/20181030_080135.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-54089268927177858992018-09-14T16:40:00.001+02:002018-09-17T08:47:30.041+02:00Czy chcielibyście przeżyć koniec świata?<div>
<br /></div>
<div>
</div>
<div>
Przeczytałam ostatnio, że amerykańscy miliarderzy na potęgę wykupują ziemię w Nowej Zelandii i budują tam sobie wypasione schrony. Żeby przetrwać tsunami, trzęsienie ziemi, wybuch bomby atomowej czy też inny kataklizm, który zafunduje naszej planecie totalną zagładę, czyli tak zwany koniec świata.</div>
<div>
Gratuluję im serdecznie inicjatywy, ale nie zazdroszczę.</div>
<div>
Bo dla mnie koniec świata oznacza, że to, co mamy, co znamy i lubimy zostanie całkowicie zmiecione z powierzchni Ziemi i zostanie... goła ziemia. Jeżeli w ogóle cokolwiek się ostanie...</div>
<div>
Zadaję więc sobie pytanie: czy chciałabym wtedy żyć?</div>
<div>
Namyślam się długo i głęboko, po czym odpowiadam sobie szczerze: nie.</div>
<div>
Nie mam ochoty zostać jednym z ostatnich kilkunastu ludzi na gołej Ziemi i ziemi, i spędzić resztę swoich dni, a może nawet lat, w towarzystwie siedmiu miliarderów, ich żon, rodzin, psów, kotów
i kochanek.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wybieram huczny koniec świata w doborowym towarzystwie pozostałych 7,6 miliarda ludzi.</div>
<br />
<div>
Do zobaczenia!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNvaVqXCXNjr1DCUlgWl7jB_7Zi6Pm1721UizMyAxaRN7avQqCllHomOFrsH1kXPgmHmhqxbVgnuzhlJLDozK8C2fjhdhceYpOd70duAZxyeQfUHcStXGq_QEC6g-33oX4Rvz-F1kV-h8/s1600/20170620_114959.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNvaVqXCXNjr1DCUlgWl7jB_7Zi6Pm1721UizMyAxaRN7avQqCllHomOFrsH1kXPgmHmhqxbVgnuzhlJLDozK8C2fjhdhceYpOd70duAZxyeQfUHcStXGq_QEC6g-33oX4Rvz-F1kV-h8/s320/20170620_114959.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbpbIYy9nIn_v0-oVp2YTjnGNRDm3U_EdI_0PGTETpWBBi0A9a846y5Dph9eybIAexMIJdsftsg-b6IursPEy6__pQ1SbU7ukrAr29uA3exNUXHeynUEuCdN0RVDhM3Mn40WWD4_89mLE/s1600/20180727_100612+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="946" data-original-width="1501" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbpbIYy9nIn_v0-oVp2YTjnGNRDm3U_EdI_0PGTETpWBBi0A9a846y5Dph9eybIAexMIJdsftsg-b6IursPEy6__pQ1SbU7ukrAr29uA3exNUXHeynUEuCdN0RVDhM3Mn40WWD4_89mLE/s320/20180727_100612+%25282%2529.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-41359336111083714832018-07-29T08:01:00.003+02:002018-07-29T08:01:55.474+02:00Plażowiczka<br />
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-size: 12.0pt;">Plaża to idealny teren do obserwacji życia, a inspiracji nam nie zabraknie. Od razu też zaznaczę, że opowieść nasza dzieje się na
niedużej plaży nad jeziorem, a nie na tej nadmorskiej słynącej z parawaningu. </span></i><i><span style="font-size: 12.0pt;">I jeszcze jedna ważna uwaga: jakakolwiek zbieżność postaci i
sytuacji jest przypadkowa, a opowieść jest wytworem mojej wyobraźni. M</span></i><i><span style="font-size: 12.0pt;">iłej
lektury!</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><o:p> </o:p></span><span style="font-size: 12pt; text-align: center;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Na
plaży, ludzie rozbierają się do naga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">No
dobra, prawie do naga, ale ponieważ o wiele więcej nie mają do ukrycia, wykształca to pomiędzy nimi coś na kształt niepisanego porozumienia, że
od tej pory nie mają już przed sobą żadnych tajemnic…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Wczoraj
na przykład, jednej pani, wystarczył zaledwie kwadrans,
abym dowiedziała się więcej o jej życiu niż mógłby powiedzieć mi fejsbuk… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">– O Boże! <a href="https://www.blogger.com/null" name="_Hlk520560679">–</a> wykrzyknęła wynurzając się z jeziora. – Ale mi sutki
mi stwardniały w tej zimnej wodzie! – Teatralnie zakryła dłońmi dowody rzeczowe
i spojrzała na mnie porozumiewawczo. Następnie dodała nieco ciszej, ale za to z
głębokim westchnieniem: – Pewnie długo mi się to znowu nie przydarzy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">W
tym czasie, jej dzieci – całą trójka w wieku lat około 16, 8 oraz 5 – pluskały się
nieopodal i beztrosko na płytkiej wodzie, a mąż, milcząco brodził przy brzegu i
udawał, że go nie ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Pani
stanęła na krawędzi plaży tuż obok mnie. Otrzepała się z wody, zdjęła ręce
z górnej części kostiumu kąpielowego i popatrzyła czujnym matczynym okiem w
stronę swojej gromadki. Szesnastolatek skorzystał z tej okazji, wyszedł z
wody i dołączył do nas, a jego mamusia kontynuowała swoje opowieści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://www.blogger.com/null" name="_Hlk520566604"><span style="font-size: 12.0pt;">–</span></a><span style="font-size: 12.0pt;"> O, tego na przykład, musiałam prowadzić na smyczy, jak
był mały – spojrzała w górę na syna. – Ciągle mi uciekał i wszędzie
wchodził. Dosłownie wszędzie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">– Oj, mamo! – zaprotestował nieśmiało
syn, ale mama pogłaskała go po głowie, więc umilkł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Nawiązałam z panią kontakt
wzrokowy, żeby zachęcić ją do kontynuacji zwierzeń, a wtedy ona uśmiechnęła się
do mnie porozumiewawczo i dodała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">– Ale pozostałą dwójką już
się tak nie przejmowałam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Znowu pokiwałam głową, bo po
pierwsze, mam podobny model, a po drugie, co innego mogłam zrobić. Pani
najwyraźniej spodobało się moje aktywne słuchanie, gdyż podjęła kolejny temat. Tym
razem o wiele mocniejszy, ale cały czas z uśmiechem na twarzy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">– Nie rozumiem, dlaczego od nas,
to znaczy od kobiet, oczekuje się aktywności i gotowości przez 24 godziny na dobę! W
pracy haruję za trzech, a później w domu też! Trzeba posprzątać, obiad ugotować,
lekcje odrobić, a potem w nocy mam jeszcze robić „A!, A!, A!”… Z entuzjazmem,
oczywiście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12pt;"> Pani umiała opowiadać. Słuchałam zafascynowana, jej najstarszy syn również i nawet się nie zarumienił. Najwyraźniej wiedział
o czym mama mówi, takie mamy teraz dojrzałe i mądre dzieci… Za to jego tata
wprost przeciwnie, przez cały czas naszej rozmowy udawał, że go nie ma.
Zakończył swój spacer po wodzie i omijając nas łukiem, z wzrokiem skierowanym w
inną stronę, udał się na rodzinny koc. Młodsze dzieci podążyły za nim,
przytulając się po drodze czule do mamy. Najmłodsza została, a mama
wykorzystała tę sytuację, by poprawić jej warkoczyki. Jednak jej czujnemu matczynemu
oku nie umknęło nic, co działo się dookoła i wymagałoby reakcji. Trzeba
przyznać, że miała mistrzowską podzielność uwagi!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">– Maks, nie chlap na koc! Nie
mam ochoty siedzieć potem na mokrym! – krzyknęła głośno i wyraźnie do średniej
latorośli. A potem do męża – Daj mu jakieś suche majtki, bo znowu się przeziębi! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Po czym, odwróciła
się do mnie i po raz kolejny zmieniła temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><a href="https://www.blogger.com/null" name="_Hlk520612848">–</a> Obserwuje tę kobietę w czarnym kostiumie odkąd tu przyjechaliśmy. </span><span style="font-size: 16px;">Tę, tam, w takim jednoczęściowym, z białą falbanką</span><span style="font-size: 12pt;"> – opisała rzeczowym tonem, jednocześnie kątem oka wskazując mi
właściwy kierunek. – I cały czas się zastanawiam, czemu ona co godzina wchodzi
do wody. Regularnie! Nawet nie pływa, tylko wchodzi i wychodzi… Ciekawe, co ona
tam robi?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"> Ja nie miałam pomysłu, za to
córeczka w warkoczykach spojrzała na mamusię niewinnymi oczętami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">– Siku – odpowiedziała
zwięźle. – Ja też tak robię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">I to był koniec naszej rozmowy,
bo mamusia zgarnęła córeczkę, rzuciła mi „do zobaczenia” i poszła do swoich na
koc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">A
ja miałam taką ochotę na więcej…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Ale… </span><span style="font-size: 12pt;">Puenta tej opowieści będzie zupełnie inna:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Zarówno opowieści plażowiczki,
jak i jej troska o bliskich, i to że spędzali razem czas, i jak się o siebie
nawzajem troszczyli, było autentyczne, nie na pokaz. Nie po to, by wrzucić
kolejną fotkę na fejsbuka, czy insta. Pamiętajmy o tym, żyjąc nasze własne życia. Rozglądajmy
się dookoła, patrzmy i zobaczmy, słuchajmy i usłyszmy, troszczmy się o siebie... Czasem sobie pogadajmy, ale żyjmy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Bo
prawdziwe życie jest w realu, nie na portalu, i tylko tu doświadczymy tego, co
najlepsze…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfkPXJiFhIG3JOB94MRrqs2YazvU7H9SFFhNL__gGrxRUERy-5eOCRGNUvglBhCidJ5S-e6g49sQ2Y-0qI3rT1IGW2vJHz5aAYItQc4plI9EEL1SGbaDJfNFR1h2ZrOKRh2cleCALzbQs/s1600/pla%25C5%25BCowiczka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1306" data-original-width="980" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfkPXJiFhIG3JOB94MRrqs2YazvU7H9SFFhNL__gGrxRUERy-5eOCRGNUvglBhCidJ5S-e6g49sQ2Y-0qI3rT1IGW2vJHz5aAYItQc4plI9EEL1SGbaDJfNFR1h2ZrOKRh2cleCALzbQs/s320/pla%25C5%25BCowiczka.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-35722263859894487962018-07-16T15:46:00.001+02:002018-07-16T15:46:56.524+02:00Czy opłaca się czytać książki?<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">No właśnie, czy warto? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Szczególnie,
gdy musimy taką książkę kupić i wydać na nią swoje pieniądze… Zamiast na kieliszek
dobrego wina, kawę z pianką, albo na nową szminkę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Zastanówmy się więc wspólnie
co takiego może być w książce czego nie da nam wino. Ani kawa…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Każdy z nas o czymś marzy. Często
snujemy te nasze marzenia latami, chociaż nie wiemy, czy będzie to dla nas
dobry czy zły wybór. Nikt nie da nam przecież gwarancji, że spełnienie tego
marzenia odmieni nasze życie na lepsze. I dopóki sami się nie zmobilizujemy i nie
spróbujemy, raczej nie mamy szansy dowiedzieć się „jak to jest, gdy marzenia
się spełniają”. Nikt za nas tego nie zrobi - sami musimy poszukać swojej
własnej drogi do szczęścia, szczególnie, że dla każdego z nas oznacza ono coś
zupełnie innego… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Dlatego,
tak od czasu do czasu, warto zadawać sobie różne pytania, a potem na nie szczerze
odpowiedzieć. Czy podoba mi się moje obecne życie? Czego brakuje mi do
szczęścia? Co sprawia, że czuję się szczęśliwy? Czy coś jeszcze mogę zrobić? Ja
sam, dla siebie? A może dla innych…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Tylko
dlaczego tak trudno jest to zrobić? Dlatego, że jesteśmy w środku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">My,
od urodzenia przez całe nasze życie, jesteśmy subiektywni, bo w środku samych
siebie. Przez cały czas znajdujemy się w epicentrum naszych emocji, odczuć i przeżyć.
A wtedy bardzo trudno jest „być obiektywnym”. Dostrzec i zauważyć to, co
dotyczy nas samych. Czasem chciałoby się mieć magiczną moc, by popatrzeć na siebie
z boku, lub z góry. Zobaczyć jaki mamy wpływ na nas oraz na innych, na tych
bliskich i tych dalszych. Jak wpływają na nas nasze decyzje i humory. Czy nie
fajnie byłoby obejrzeć siebie z zewnątrz, a nie ciągle od środka? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">I dlatego
właśnie warto jest czytać. Bo gdy czytamy książkę, szczególnie jeśli jest ona
dobrze napisana, możemy dostrzec bardzo wiele. Niektórzy bohaterowie tak bardzo
przypominają nam nas samych, że zaczynamy ich lubić od pierwszego spojrzenia. Z
innymi się zaprzyjaźniamy, niektórych podziwiamy, niektórzy nas wkurzają, a
jeszcze innych po prostu nie lubimy. Często dlatego, że za bardzo
przypominają nas samych… Jednak rzadko pozostajemy obojętni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">A
to dobrze, bardzo dobrze! Dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Dlatego,
że zawsze, niezależnie od tego jak bardzo się będziemy starali, będziemy
patrzyli na losy naszych bohaterów przez pryzmat swoich własnych doświadczeń. I
oczekiwań, i lęków, i marzeń... </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Wtedy właśnie, w zupełnie naturalny sposób, nasuną nam się różne skojarzenia i pytania, o których wcześniej nigdy byśmy nie pomyśleli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Ale…
przygotujcie się też, że gdy zaczniecie sobie odpowiadać na te pytania, możecie usłyszeć nie to, co chcieliście usłyszeć,
ale to…, co powinniście wiedzieć! A dlaczego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">A
dlatego, by móc potem ruszyć w drogę i tworzyć swoją własną historię. I
spełniać swoje własne marzenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt;">Ale tylko te zmieniające życie na lepsze </span><span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";">😊</span><span style="font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeFTMFbgCFYP-pcb0zyY8XrLSLDG0AHrU3DdOjtynDzWQvixiUQQ7RwBTtRqZi_VmpLDQpZCDN75iVmla4hevdDeHgI9q1yNHwiqRvHYcEHwkCFXeUqQqhFPpHUPKmeqLcEpzu_DjpGAE/s1600/Marzeniazterminemwa%25C5%25BCno%25C5%259Bci.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeFTMFbgCFYP-pcb0zyY8XrLSLDG0AHrU3DdOjtynDzWQvixiUQQ7RwBTtRqZi_VmpLDQpZCDN75iVmla4hevdDeHgI9q1yNHwiqRvHYcEHwkCFXeUqQqhFPpHUPKmeqLcEpzu_DjpGAE/s320/Marzeniazterminemwa%25C5%25BCno%25C5%259Bci.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjahgiROoTC8TWQmf53ZDECoTi9Lvtfivpl4iCr1We8GXwoFSgtRs3XOnb2ifK6auT3WW1j9P2Ub1WVbYPFtt9sK89UyywPqF8YqTtPEWwoHyslnUaFXuRqz29eOq4i_p2ypdj3k28EwII/s1600/Zpami%25C4%2599tnikamasa%25C5%25BCysty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjahgiROoTC8TWQmf53ZDECoTi9Lvtfivpl4iCr1We8GXwoFSgtRs3XOnb2ifK6auT3WW1j9P2Ub1WVbYPFtt9sK89UyywPqF8YqTtPEWwoHyslnUaFXuRqz29eOq4i_p2ypdj3k28EwII/s320/Zpami%25C4%2599tnikamasa%25C5%25BCysty.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Segoe UI Emoji",sans-serif; font-size: 12.0pt; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol-ext; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: "Segoe UI Emoji";"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-77245533490563585212018-06-16T14:52:00.001+02:002018-06-16T14:52:30.125+02:00Makro czy eko, czyli co skrywa papierek?<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Okazuje się, że inspirację
można znaleźć wszędzie. Na lokalnej stacji benzynowej również. </span><span style="font-size: 12pt;">Taka sytuacja:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Ja tankuję, a jeden z „zatankowanych" już kierowców posila się tzw. fast foodem ze stacji. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Ze smakiem
zajada hot-doga i popija znanym słodkim napojem gazowanym, którego marki nie wymienię,
żeby nie robić im reklamy. I pewnie w ogóle nie zwróciłabym uwagi na to, co ten pan konsumuje - przecież nic mi do tego - gdyby nie olbrzymi zielony napis na jego samochodzie dostawczym:
Makro Eko – żywność ekologiczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">I tak sobie pomyślałam, że to
znak naszych czasów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Znana światowa gwiazda ze
zrobionymi z najdroższej porcelany bielutkimi zębami, reklamuje
wybielającą pastę do zębów…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Inna, po pięciu operacjach
plastycznych u znanych chirurgów, reklamuje kremy na zmarszczki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Z kolei znany aktor, który
sam konta w banku nigdy nie otworzył, bo takie sprawy załatwia za niego żona,
przekonuje nas z ekranu telewizora, że tylko ten bank da nam szczęście i wielkie pieniądze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Kolejny aktor wsiada za
kierownicę samochodu luksusowej marki i komfortowo odjeżdża ku zachodowi
słońca, chociaż... nie posiada prawa jazdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">A na deser, znana aktorka, zdeklarowana wegetarianka, miesza w garnku i oblizując łyżkę zachęca nas do zakupu sosu do pulpetów, jak najbardziej mięsnych…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">A ja, tym smakowity akcentem, życzę nam wszystkim byśmy nie dali sobie wmówić, że coś musimy. Albo, że
jak coś kupimy, czy zrobimy, to będziemy szczęśliwi… Bo to, </span><span style="font-size: 12pt;">co widać na
zewnątrz nie zawsze musi być tak samo fajne w środku…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Bo życie jest jak pudełko czekoladek,
jak powiedział kiedyś Forrest Gump… Pamiętajmy więc, że kolorowy papierek może
skrywać w swym błyszczącym wnętrzu coś mega pysznego, ale może także zawierać jedno
wielkie, i wcale nie słodkie, coś zupełnie innego ;)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFyZ75qafpYiLGfvC6ZMiL_4pR8Xbqb-R_lseScMfZvYl-MEn1t2BkZkhYo_ONxw0I9B9rnRZLc8CCIR00u87fhx3TDeFr55xt49g1gX6VdWN5BqEBbKORBaSqwMYkvIgCyR8kLNOo4gQ/s1600/Ant1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFyZ75qafpYiLGfvC6ZMiL_4pR8Xbqb-R_lseScMfZvYl-MEn1t2BkZkhYo_ONxw0I9B9rnRZLc8CCIR00u87fhx3TDeFr55xt49g1gX6VdWN5BqEBbKORBaSqwMYkvIgCyR8kLNOo4gQ/s320/Ant1.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSR2fsf1mbPCYCie0hlcKDSHHHd0a99z9v4B0UMy2rgnlcU6QF_ntKopeEa-xuNkwqtybr65K0e0gPSW77wOa7XFMo6_0sAnfqVx1TsymteMffAFgLU5kRqzZkPlJjN-YLSAH831P-KVY/s1600/Ant3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1140" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSR2fsf1mbPCYCie0hlcKDSHHHd0a99z9v4B0UMy2rgnlcU6QF_ntKopeEa-xuNkwqtybr65K0e0gPSW77wOa7XFMo6_0sAnfqVx1TsymteMffAFgLU5kRqzZkPlJjN-YLSAH831P-KVY/s320/Ant3.jpg" width="227" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-81866782116847390712018-05-25T16:34:00.000+02:002018-05-25T16:34:18.984+02:00Czy ktoś mi pomoże zrozumieć fenomen gołej stopy?<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">W okresie późno-wiosennym i letnim, zdjęcia własnej nagiej
stopy „na tle” zaczynają dominować (pod względem częstotliwości występowania) nad zwykłym selfie… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Moje badania i obserwacje dotyczą jedynie fejsbuka, więc chętnie
dowiem się jak to jest </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">na innych portalach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">O ile jestem w stanie zrozumieć potrzebę opublikowania selfie (choć, jak już wcześniej pisałam, czasem stanowi to zagrożenie życia i zdrowia), tak zupełnie nie rozumiem potrzeby zamieszczenia zdjęcia własnej nagiej stopy… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Już wyjaśniam mój tok rozumowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Otóż, gdy spotykamy się z ludźmi w realu – mniej lub
bardziej znajomymi – jesteśmy przyzwyczajeni do widoku ich twarzy. Zwykle
pojawia się ona na wysokości naszej linii wzroku, czasem nieco niżej lub trochę
wyżej, co oczywiście zależy od wzrostu. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Naszego i innych ludzi także.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednak nigdy, powtarzam nigdy, nie zdarza mi się znaleźć z
cudzą stopą, że tak powiem, "twarzą w twarz”. Czyli <i>f</i><i style="mso-bidi-font-style: normal;">ace to face…<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Cudze stopy oglądamy zwykle z dystansu, ze pozycji stojącej
lub siedzącej. Wyjątkiem są środowiska ekstremalne, typu basem czy plaża, ale to
jest odmienna kategoria przebywania ze sobą, gdy wszyscy uczestnicy zgadzają
się „na wejściu” na określony styl bycia. Nie mówię tutaj też o sytuacjach intymnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chodzi mi o ekran komputera, laptopa, wyświetlacz smartfonu, czy tableta, który znajduje się na wysokości mojego wzroku. A wraz z nim... cudza
goła stopa. Najczęściej z pomalowanymi paznokciami, ale to znowu moje własne
statystyki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">I dlatego próbuję zrozumieć po co? Co jest takiego fascynującego w fotce ich stopy, </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">że nie mogą się oprzeć by jej sobie nie zrobić? Pomijam ekstrema, typu nieustająca fascynacja Morta stopą króla Juliana z "Pingwinów z Madagaskaru"...</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Po co ludzie to robią? Żeby
zaznaczyć, że gdzieś tam byli? Ale przecież gdyby sfotografowali sobie facjatę na tym
samym egzotycznym tle, nawet lepiej byśmy poznali, </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">że to oni… <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Podpowiedzcie mi więc proszę, dlaczego ludziom tak bardzo zależy
na tym, abym przy śniadaniu zobaczyła ich gołą stopę, podczas gdy w realu
nigdy mi tej stopy z tak bardzo bliska nigdy jeszcze nie pokazali?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">I zapewne nigdy nie przyjdzie im do głowy, żeby to zrobić!</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbx-GpFAhryuy44Sr-0-kWLzDlHKBAsGc4dkpeIAqzVaVvyxPzQhe7nVkyUORCXA6YCWPFruBwo7AXpEt1J6xC2ileqjg8NZvXnEO6ViwNqHmP_JvYcsW6AZpIQwhe83GGsnrDZ20IaCY/s1600/20180525_161558.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="987" data-original-width="1600" height="197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbx-GpFAhryuy44Sr-0-kWLzDlHKBAsGc4dkpeIAqzVaVvyxPzQhe7nVkyUORCXA6YCWPFruBwo7AXpEt1J6xC2ileqjg8NZvXnEO6ViwNqHmP_JvYcsW6AZpIQwhe83GGsnrDZ20IaCY/s320/20180525_161558.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU__scgMtRZJ0RMGuJt0qNxNZK2qgqvLSLkp8wPlcYaxvfp-za0nRQ9LJjjXz65IceIxBl-RyWwEGDyyTixKD2sEfkIcYLxQ4l_9xPHifqP252nIBuhwxI1fQnNfcUblGqNK8VslrizYY/s1600/20180525_161607.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="929" data-original-width="1600" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU__scgMtRZJ0RMGuJt0qNxNZK2qgqvLSLkp8wPlcYaxvfp-za0nRQ9LJjjXz65IceIxBl-RyWwEGDyyTixKD2sEfkIcYLxQ4l_9xPHifqP252nIBuhwxI1fQnNfcUblGqNK8VslrizYY/s320/20180525_161607.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-72472258544865308042018-05-17T09:19:00.000+02:002018-05-17T09:19:15.475+02:00Czy jesteśmy cudzożywni? <br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jesteśmy. <br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Niby o tym wiemy, ale musiałam zajrzeć do podręcznika do
przyrody dla klasy czwartej szkoły podstawowej, żeby sobie o tym przypomnieć… <br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak więc jesteśmy <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">cudzożywni</b> i niestety nie jest to szczególny powód
do dumy. </span></span><span style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt;">Oznacza to bowiem, że musimy pobierać gotowe składniki pokarmowe ze
środowiska. </span><span style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12pt;">Co, w przypadku nas, ludzi, oznacza, że owe składniki pobieramy ze
sklepu lub restauracji lub - bardziej tradycyjnie, czyli jak pozostałe zwierzęta - zmuszeni jesteśmy spożywać rośliny lub inne zwierzęta. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Niestety, pod tym względem
stoimy w rozwoju o wiele niżej od roślin, które są <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">samożywne</b>. Rośliny są bardzo zdolne i prawie samowystarczalne, gdyż
potrafią wytwarzać składniki odżywcze z prostych składników pobieranych ze
swojego otoczenia. <br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">I tyle naszej dominacji nad
światem...<br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Można jednak spojrzeć na to zjawisko zupełnie inaczej i ocenić je nie w kategoriach użyteczności, a pod względem doznań i przyjemności...</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Czyż
nie miło jest zamówić sobie do domu jakieś smakowicie wyglądające jedzonko, szczególnie,
gdyż na zewnątrz pada deszcz…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 12.0pt;">Smacznego</span>.<span style="font-size: 12.0pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijUwx7m60Gzon6vBPJAz-FsaOPVQcDE-w4XTHpUIvLqJmnW9kSPxOdr___HkAt1t_mcRtsHmSzLeo26rJBhq_4uzsjmCFxHO0GrnvSZqzIlbwn8G3oz-y0ymqwG0-OarXOkWYSzlfPRLE/s1600/natalerzu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1045" data-original-width="1600" height="209" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijUwx7m60Gzon6vBPJAz-FsaOPVQcDE-w4XTHpUIvLqJmnW9kSPxOdr___HkAt1t_mcRtsHmSzLeo26rJBhq_4uzsjmCFxHO0GrnvSZqzIlbwn8G3oz-y0ymqwG0-OarXOkWYSzlfPRLE/s320/natalerzu.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUe0Wxlz21XWdUV1CnQMrzboEd09mcCPUM0A0hq11nPY8x74Q6pS0SbFe273pn7KPL6n8yGU7naJsboQ_AOjHfwFc-imIJ8_6zStruGTy89U34FuTQDPY9qQvq3j9AQy5CHE-xrL2W9ZI/s1600/natalerzu1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="337" data-original-width="476" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUe0Wxlz21XWdUV1CnQMrzboEd09mcCPUM0A0hq11nPY8x74Q6pS0SbFe273pn7KPL6n8yGU7naJsboQ_AOjHfwFc-imIJ8_6zStruGTy89U34FuTQDPY9qQvq3j9AQy5CHE-xrL2W9ZI/s320/natalerzu1.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-52026966527729906792018-05-10T08:53:00.003+02:002018-05-16T09:49:16.688+02:00Czy bajki mogą spełnić swoje marzenia?<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Czy lubicie bajki z happy
endem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">A czy zastanawialiście się
czasem, jakie są marzenia ich bohaterów? </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Czy podoba im się
zakończenie, wymyślone przez bajkopisarza?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Weźmy, na przykład, takiego
Kopciuszka...</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Gdyby dziewczyna poczytała sobie
trochę współczesnych poradników i obejrzała kilka filmów instruktażowych, jak
brać swoje życie w swoje ręce, jestem pewna, że rzuciłaby robotę u macochy. Ale
najpierw <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wrzuciłaby parę kompromitujących
fotek swoich przyrodnich sióstr na fejsa. I dumna </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">z siebie poszłaby w świat aktywnie
szukać swojego szczęścia, zamiast biernie czekać, aż ktoś najdzie jej pantofelek i ją samą! </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Tylko czy by je tam odnalazła? </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Książę właśnie ogłosił bal, ale ona
nic o tym nie wiedziała, bo w proteście przeciwko konsumpcjonizmowi, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>postanowiła zostać eko i przykuć się do
jednego z drzew w puszczy. Dzielna dziewczyna nie
przypuszczała jednak, że zajmie jej to tyle czasu… Na pewno dłużej niż oddzielanie
ziarenek maku od ziarenek pszenicy, tym bardziej, że zapomniała powiedzieć dobrej wróżce dokąd
idzie, więc z dala od domu, nie miał jej kto pomóc… </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Czekała więc tak na drzewie, dumna ze
swojego wyboru, aż któregoś dnia przyszedł dzielny drwal i ściął drzewo.
Kopciuszek, nie bronił już drzewa, bo przez te lata doszczętnie zjadały je korniki,
ale serce zabiło jej żywiej. Że może nareszcie spotka tego jedynego i to będzie
nagroda za to, że tak długo i dzielnie broniła przyrody. Jednak drwal wcale się
w niej nie zakochał, bo od dawna był żonaty z Czerwonym Kapturkiem... </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Dziewczyna, a może raczej już kobieta, podziękowała więc mu za uwolnienie i poszła
dalej w świat. Trafiła do królestwa, którego król był narcyzem i kazał się
wszystkim podziwiać. Przechadzał się właśnie po rynku kompletnie goły,
a poddani chwalili pod niebiosa jego piękny strój i bili mu pokłony, że jest ich władca jest taki trendy! </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Kopciuszkowi od razu przypomniał się jeden z poradników
asertywności, więc nie namyślając się długo, krzyknęła: „Król jest nagi!”. I
natychmiast została pojmana przez straże i wsadzona do więzienia za obrazę
majestatu. W więzieniu było trochę zimno i ciemno, ale przynajmniej miała
towarzystwo. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Spotkała tam Królewnę Śnieżkę, która siedziała za wykorzystywanie
do pracy osób o wzroście poniżej metra, a także Małgosię. Ta została skazana za
spalenie w piecu czarownicy. Jaś zresztą też siedział za współudział, ale w
męskiej części więzienia, z którą można się było porozumiewać pisząc do siebie
liściki i wysyłając je za pośrednictwem wróbelka Elemelka. Jaś miał tylko
jednego kompana w celi, i był to myśliwy z Czerwonego Kapturka, którego skazano
za okrucieństwo w stosunku do zwierząt. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Kopciuszek, Królewna Śnieżka
i Małgosia szybko się zaprzyjaźniły i postanowiły uciec. Królewna Śnieżka
uwiodła jednego ze strażników, a potem nakarmiła go zatrutym jabłkiem i już kluczem
panie otworzyły sobie drzwi. Kluczy strażnik miał cały pęk, więc się
zlitowały i uwolniły także i Jasia, i myśliwego. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">A potem...</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Potem wszyscy zgodnie uciekli
do Siedmiomilowego Lasu, gdzie zamieszkali w chatce Kubusia Puchatka. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Małgosia
adoptowała Prosiaczka, Królewna Śnieżka wyszła za Jasia, myśliwy żył na kocią
łapę z Mamą Kangurzycą i został cudownym ojcem dla Kangurzątka. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">A Kopciuszek... niestety
nie spotkał swojego księcia, bo książę od dawna był już żonaty, a poza tym miał alergię na lasy...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Kopciuszek został więc sam i
założył słynną na całym świecie Szkołę Spełniania Marzeń, do której rodzice zapisują swoje dzieci
jeszcze przed ich urodzeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt;">Koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqavt5CseIYxUfMoCl53YRHiEs_PwSSAvk1c73jbFFCGE7HlSqWdOE_i66WNxxmhVvxE76eEWMIzE-qt6gpfu8i_r6Co6BLpyz7PfocV2uLkhla_7Ytjqyl6DbdNt7NWNcLck1OzWGFwM/s1600/obraz+z+pa%25C5%2582acu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="834" data-original-width="1600" height="166" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqavt5CseIYxUfMoCl53YRHiEs_PwSSAvk1c73jbFFCGE7HlSqWdOE_i66WNxxmhVvxE76eEWMIzE-qt6gpfu8i_r6Co6BLpyz7PfocV2uLkhla_7Ytjqyl6DbdNt7NWNcLck1OzWGFwM/s320/obraz+z+pa%25C5%2582acu.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-159366092490387632018-05-08T09:51:00.000+02:002018-05-08T09:51:40.594+02:00Czy lubimy rowerzystów<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Czy lubimy rowerzystów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">To pytanie z gatunku:
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli siedzimy właśnie na siodełku
rowerowym i jedziemy sobie niespiesznie na rowerową wycieczkę – oczywiście bardzo
lubimy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Z kolei, jeśli właśnie jedziemy samochodem i rowerzysta dosłownie
wskakuje nam przez maskę, a my musimy gwałtownie zahamować i pojazd za nami
wjeżdża na w tył, wtedy wprost przeciwnie. Wtedy bardzo tego konkretnego rowerzysty nie
lubimy. Więcej, pod wpływem emocji zaczynamy generalizować i kląć na wszystkie rowery
na świecie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">A dałoby się tego uniknąć w
bardzo prosty sposób. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Gdyby zarządy dróg miejskich, czy kto tam zarządza
ścieżkami rowerowymi pomyśleli przez chwilę, zanim ustawią przejazdy tras rowerowych
na pierwszeństwie w stosunku do ruchliwej ulicy. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">W naszej okolicy są trzy takie
miejsca, do tego z bardzo ograniczoną widocznością. Kierowca samochodu może
nawet bardzo chcieć dostrzec, czy z prawej jego strony nie nadjedzie wkrótce rowerzysta,
ale jest to fizycznie niemożliwe. Nie mamy niestety obrotowej głowy, która
mogłaby zerknąć w bok pod kątem 120 stopni… Zatrzymujemy się więc, odwracamy
całe ciało w prawo i wypatrujemy rowerzysty. Nie ma. Odwracamy się zatem z powrotem w kierunku jazdy, ruszamy wolno, a
wtedy nagle… hop i rowerzysta już się przed nami zmaterializował. A w nas wjechał
samochód jadący za nami...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Dlatego drodzy projektanci
dróg i ścieżek rowerowych oraz drodzy ustawodawcy, zastanówcie się proszę, czy
to jest rzeczywiście bezpieczne dla wszystkich użytkowników ruchu drogowego, żeby rowerzysta zawsze ma pierwszeństwo przejazdu. To jawna dyskryminacja, także
w stosunku do pieszych, którzy nie mają prawa wskoczyć na przejście dla
pieszych. Powinni się zatrzymać, rozejrzeć uważnie, a potem wkroczyć. Tak samo
ostrożnie zachowują się kierowcy na skrzyżowaniach równorzędnych. A rowerzysta
zawsze ma rację. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Dopóki…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLsyAB3Iuf2bNLXylf7mLan6gZokVyx8bAXt8t1tGJcEiwNjtnnjV4SgqG3JevXx1_JE77yM8wojsm9X17FLubh_sO0BrFAxuBkNuLKnr5_XeHMLyWebYgYJHCsxd-D6yypdk2DbMUBd8/s1600/IMG_0277.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1056" data-original-width="1600" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLsyAB3Iuf2bNLXylf7mLan6gZokVyx8bAXt8t1tGJcEiwNjtnnjV4SgqG3JevXx1_JE77yM8wojsm9X17FLubh_sO0BrFAxuBkNuLKnr5_XeHMLyWebYgYJHCsxd-D6yypdk2DbMUBd8/s320/IMG_0277.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-57076806779544043882018-05-05T19:19:00.000+02:002018-05-05T19:19:00.860+02:00Śpiewać każdy może, ale nie każdy potrafi<br />
<div class="MsoNormal">
Śpiewać podobno każdy może, ale nie każdy potrafi… <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Dopóki robi to dla przyjemności – swojej własnej czy bliskich,
jego sprawa. I nic nam do tego. Gdy jednak zaczyna sprzedawać swoje występy za
bardzo duże pieniądze, a do tego jego agent wmawia nam, że mamy to podziwiać, robi
się to słabe… <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Tak samo jest z grą aktorską, gotowaniem, robieniem zdjęć
i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z pisaniem też. Róbmy to wszystko,
jeśli jest to naszą pasją, cieszy nas i sprawia nam radość. Ale pilnujmy się
i nie pouczajmy innych, że tylko tak, jak my to robimy jest dobrze. A inaczej jest źle i niemodnie... Róbmy swoje, jak powiedział
kiedyś Ktoś Mądry i Wrażliwy, i dajmy innym robić ich.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
A prawdziwego mistrza poznaje się nie po ilości lajków i
wywiadów (za które najczęściej zapłacił jego agent), a po jego stosunku do
swojej pracy. Że sam ją szanuje. Wie, że jest dobry, ale wie także, że mógłby być
lepszy. Warto, jest też mieć obok siebie kogoś, kto nam przypomni, gdy sami się
zapędzimy i zasłuchamy w dźwięk naszego własnego głosu. I zaczniemy sobie robić selfie zwycięzcy... Ktoś taki, jak Pani sprzątająca
amfiteatr w Pułtusku, która nie ważyła się zwrócić nam uwagi:</div>
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
- Zejdźcie z podium, bo je zabrudzicie, a zaraz będą tu
zwycięzcy. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqddQOS0O5RiN8NPN3guQPr-ly45DLXYEnRwGkcPaVglPOy39M4phTbd-8WlP3XW6z1emdvKGN9dqNESbe4YU92Bt_ZidXUi5OaIh7lb83r6pqZJwO9CfLAfQNwtBKB8Tc_S4OrMCwmrw/s1600/Pu%25C5%2582tusk.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1440" height="222" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqddQOS0O5RiN8NPN3guQPr-ly45DLXYEnRwGkcPaVglPOy39M4phTbd-8WlP3XW6z1emdvKGN9dqNESbe4YU92Bt_ZidXUi5OaIh7lb83r6pqZJwO9CfLAfQNwtBKB8Tc_S4OrMCwmrw/s320/Pu%25C5%2582tusk.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-46579753025058942252018-05-03T18:57:00.001+02:002018-05-03T18:57:36.339+02:00Czy każde uzależnienie zabija?<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Dzisiejszy wpis jest zaledwie ósmy, od czasu, gdy założyłam bloga, ale już uświadomił mi coś niezwykle
ważnego. </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: 12.0pt;">Że zaczynam się uzależniać... Kończąc poprzedni wpis jeszcze nie myślę o kolejnym,
ale już następnego dnia od rana... Zaczynam myśleć, o czym warto by
napisać. Żeby było ciekawie i dla Was, i dla mnie. Bo blog to przecież nie
pamiętnik, ani nie fejsbuk! Blog zobowiązuje, więc nie można w nim pisać </span><span style="font-size: 12pt;">o byle czym, na przykład o tym, co się zjadło na
śniadanie... To może być zaledwie kilka zdań, ale zdań ważnych, czyli takich do zaczepienia myśli, do zainspirowania czy zastanowienia... </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: inherit;">Więc dzisiaj będzie o uzależnieniach, które również
zaczynają się od tego pierwszego razu. Pierwszy łyk, pierwsza wizyta na
siłowni, pierwszy dymek, czy czekoladka, pierwszy seks albo pierwsza upolowaną
torebka... Może to także być pierwszy przebiegnięty kilometr, wyciśnięty
kilogram lub wprost przeciwnie, ten pierwszy zgubiony z wielu z następnych. I dopóki robimy to tylko
wtedy, kiedy naprawdę mamy na to ochotę, wszystko jest w porządku. Ale gdy
przyjemność zmienia się </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: inherit;">w przymus, zaczynają się zaburzenia i nałogi.
Alkoholizm, seksoholizm, zakupoholizm, anoreksja, bigoreksja, narkomania,
hazard, chorobliwie częste mycie rąk i inne czynności, bez których nasz
organizm nie daje sobie już rady. Jedne są śmiertelne, inne groźne, jeszcze inne
nieprzyjemne, szczególnie dla otoczenia, a niektóre jedynie śmieszne. Dlatego właśnie, zanim wpadniemy </span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><span style="font-family: inherit;">w jakikolwiek nałóg, choćby nawet najzdrowszy, typu jedzenie
wyłącznie produktów eko, warto się zastanowić dokąd nas to zaprowadzi. I czy
rzeczywiście mamy na to ochotę. Tak jak ja miałam ochotę napisać dzisiaj ten
tekst :-) <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="font-size: 12pt;"><span style="font-family: inherit;">PS. Jest jeszcze jedno uzależnienie, o którym zapomniałam
wspomnieć. To przytulanie! Nasz pierwszy raz jest zwykle w bardzo wczesnym dzieciństwie, więc go nie pamiętamy, ale akurat z tego nałogu nie wolno się nam wyleczyć. Nigdy! </span></span><br />
<span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkRowClEmksrYfWFzE6m5dxrDh545Lq5vy3qW3fK8oRaAcOqyqIUhRM9-6IskUIZBHZ3e3Q7-IMVQTo71qMGPtNJ1k58hR3Ta5pp1qr0X7vOrf3UTopUdiw8IBo8NcjlApHFGknMdwEi8/s1600/kto+wstaje.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkRowClEmksrYfWFzE6m5dxrDh545Lq5vy3qW3fK8oRaAcOqyqIUhRM9-6IskUIZBHZ3e3Q7-IMVQTo71qMGPtNJ1k58hR3Ta5pp1qr0X7vOrf3UTopUdiw8IBo8NcjlApHFGknMdwEi8/s1600/kto+wstaje.JPG" /></a></div>
<span style="font-family: "Calibri",sans-serif; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span>Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-61058379451003347702018-05-02T19:23:00.003+02:002018-05-02T19:23:52.152+02:00Czy znasz wszystkich swoich znajomych z fejsbuka?<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Czy jesteście pewni, że znacie
swoich znajomych z fejsbuka? Czy rozpoznalibyście ich wszystkich na ulicy? <br />
Obejrzeliśmy właśnie z synem "Player One" Steven'a Spielberg'a. Młody był
zachwycony, a ja... przerażona. Uświadomiłam sobie bowiem, że to nie jest wizja
przyszłości. TO się już dzieje! Gramy w różne gry online, jesteśmy obecni na
portalach społecznościowych i wszędzie tam mamy swoje "życia" i swoje awatary. Takie, jakie
chcemy mieć. Czyli takie, jakie chcemy, żeby inni widzieli jako nas... Samotnie
siedzimy przed ekranikami, ale na portalach zachowujemy się, tak jak chcemy być
zobaczeni. Niektórzy nie mogą się już wprost doczekać kiedy znowu znajdą się w
tym bezpiecznym wirtualnym świecie. Logują się, gdzie tylko mogą i skąd tylko mogą, byleby tylko uciec od rzeczywistości.
Wczoraj, w małej knajpce na warszawskiej Pradze, na 8 małych stolików, zauważyłam
co najmniej 5 osób, które przed zapoznaniem się z menu i przed wymianą zdań na jakikolwiek temat z osobą towarzyszącą, najpierw sięgnęły po
smartfony. By się zameldować. Drugi raz sięgnęły, gdy ich zamówione danie
zostało podane. By pokazać je światu, zanim nawet spróbują... Ciekawe co by się stało, gdyby tego nie
zrobili? Wypadli by z gry?<br />
I o tym jest właśnie film Spielberga. Że całe życie, z wyjątkiem potrzeb
fizjologicznych, przeniosło się do wirtualnej rzeczywistości. Bo tam można
przeżyć wszystko. Sławę, zachwyt, adrenalinę, miłość… Można się przytulić do
ukochanego awatara, który wydaje się nam tym <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wymarzonym i idealnym. A że w realu jest
wynaturzonym mutantem osadzonym na 25 lat w więzieniu za zabójstwo, tego nie
wiemy. I oczywiście nie chcemy wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Zakończenia filmu nie
zdradzę, ale warto obejrzeć i skorzystać z okazji, by się zastanowić, gdzie my
sami chcemy być za kilka lat. W piżamie, na własnej kanapie z VRką na twarzy i
dotykowymi rękawicami? Czy może... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;">Na to pytanie, każdy musi
sobie sam odpowiedzieć...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoUbRyEu9wMtcTsNYue_LAIqrVIOJDAT_wEsb7DOJRfMy_wjcPf4pfG10EFyuW7jjapJLddEFfPhuBJLOwGhV6Y2tJs-AZgNYco5XRVk_jBz0PunGovWNPwKD6g9JLG2OmSqHFvEUavek/s1600/Redbeard.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1550" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoUbRyEu9wMtcTsNYue_LAIqrVIOJDAT_wEsb7DOJRfMy_wjcPf4pfG10EFyuW7jjapJLddEFfPhuBJLOwGhV6Y2tJs-AZgNYco5XRVk_jBz0PunGovWNPwKD6g9JLG2OmSqHFvEUavek/s320/Redbeard.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIdFU5kq4fI2PJxL3GxTbeW5XLJFsT67x7_M5OOawIFOda4ypJ4NOPFSVtDGPERo7b00jHjIkbnSHJZV23-BvAuwtornDGHxK4AdL6-wsG4mSe0ZXLHViZ85OouIudCPPt6JvB5tWjuPU/s1600/Silverbeard.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1547" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIdFU5kq4fI2PJxL3GxTbeW5XLJFsT67x7_M5OOawIFOda4ypJ4NOPFSVtDGPERo7b00jHjIkbnSHJZV23-BvAuwtornDGHxK4AdL6-wsG4mSe0ZXLHViZ85OouIudCPPt6JvB5tWjuPU/s320/Silverbeard.jpg" width="309" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt;"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-92232798639057565762018-05-01T11:26:00.000+02:002018-05-01T11:26:09.408+02:00Czy widzisz to, co chcesz zobaczyć<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Długie weekendy obfitują w różne wydarzenia. Z internetu, z
portali, z gazet i tv dowiadujemy się o nawałnicach, wypadkach, katastrofach, a
także o marszach, pochodach, protestach, imprezach, na których podobno nie może
nas zabraknąć… itp. Itd. Problem w tym, że na każdym kanale mówią nam i
zachęcają do czegoś innego. Można zgłupieć, bo tv A twierdzi, że tylko dzięki
wydarzeniu X prawdziwi Polacy i Europejczycy się zjednoczą, podczas gdy tv B ogłasza,
że wszyscy biorą właśnie udział w wydarzeniu Y. I co tu wybrać, szczególnie w
sytuacji, gdy mamy raczej ochotę pójść na niewinny spacer z dzieckiem... No,
ale przecież mówią nam i pokazują, że powinniśmy iść na imprezę X, szczególnie,
że reklamuje ją nasz ulubiony Aktor, który jest takim miłym panem doktorem w
naszym ulubionym serialu…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
Zanim więc zamęczymy się wyrzutami sumienia, że nie ma nas na
maratonie pokoju X (w którym oczywiście weźmie nasz ulubiony Aktor), zastanówmy
się przez chwilę, czy On naprawdę chce tam być dla własnej przyjemności. Czy może
Mu zapłacili? Tak, jak płacą mu za bycie miłym panem doktorem w serialu czy za reklamę
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Zgagonu </i>na zgagę i <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czyściuszka </i>do mycia naczyń. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Widzimy bowiem zwykle to, co chcemy zobaczyć. Często trwa to
zaledwie chwilę, po której przychodzi opamiętanie, a może nawet i rozczarowanie.
Tylko, że wtedy czujemy się trochę głupio i trudno jest nam się przyznać przed
samymi sobą, że daliśmy się oszukać, czy niezbyt fortunnie ulokowaliśmy nasze
uczucia. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Z okazji 1 maja, życzę więc nam Wszystkim odwagi, żebyśmy
potrafili dostrzegać także to, czego nie widzimy lub widzieć nie chcemy, ale
dzięki dostrzeżeniu czego unikniemy większych strat czy rozczarowań w przyszłości. Bo ile
znacie osób, które naprawdę pokonały ośmiornicę lub były w paszczy rekina i wyszły z niej cało?</div>
<br /><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH5Ynnp_N_ReD2gUonXngyHIVic3s10eidr-_dvIuWt7APX-LfvSwn9ECmcPIOJPWdjI-nVxoDysaIDaoj0pSuzaq-IfgOdIjEiKS9_G_W7C_qKj9SxRisCCRYV4JmfoJRD5B5BUU61Wc/s1600/Ant3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1140" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH5Ynnp_N_ReD2gUonXngyHIVic3s10eidr-_dvIuWt7APX-LfvSwn9ECmcPIOJPWdjI-nVxoDysaIDaoj0pSuzaq-IfgOdIjEiKS9_G_W7C_qKj9SxRisCCRYV4JmfoJRD5B5BUU61Wc/s320/Ant3.jpg" width="227" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaaOfZ8r64N4ewDfwUlLqzWaxWzuY3KhmRY4vLyaKplmHP5Absr1xSoOLcAZMXMkuYJKC_IIbmwsw5pAGiSJO73NpYPoUbmL9JA3um7OkuWF3Z6urNvxiJpDyseOekDgC9-fXzv_sSjqg/s1600/Ant4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1285" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaaOfZ8r64N4ewDfwUlLqzWaxWzuY3KhmRY4vLyaKplmHP5Absr1xSoOLcAZMXMkuYJKC_IIbmwsw5pAGiSJO73NpYPoUbmL9JA3um7OkuWF3Z6urNvxiJpDyseOekDgC9-fXzv_sSjqg/s320/Ant4.jpg" width="256" /></a></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3555742455521588224.post-19610146068623639812018-04-30T12:30:00.001+02:002018-04-30T12:30:25.761+02:00Czy selfie ma wpływ na długość naszego życia<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Czy
lubicie robić sobie selfe? </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Jedni pewnie lubią bardziej, inni mniej, są też tacy,
którzy bez selfie żyć nie mogą i muszą zrobić sobie choćby jedno dziennie… Ostatnio
w muzeum widziałam parę, która nawet nie patrzyła na eksponaty tylko od razu
ustawiała się do nich praktycznie, czyli tyłem i strzelała sobie słitfocię. Na kijku
oczywiście!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Oczywiście
są również i tacy (np. ja), którzy za selfie nie przepadają, jednak czasem je robią.
Bo muszą, bo chcą…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">W
związku z tym - szczególnie przed majówką, gdzie okazji będzie więcej niż w
zwykłym tygodniu pracy - <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>warto sobie uświadomić,
że selfie co raz częściej zaczyna zagrażać nie tylko naszemu zdrowiu, ale i życiu. Zebrano już statystyki na ten temat i okazuje się, iż w 2016 roku przez selfie zginęło pięć razy więcej osób niż na skutek
ataku rekina! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";">Bezpiecznego
wypoczynku! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YFUzWk9_qlfd_hxg1AgkYRIOsW8IOkcfl_CuWhmu-e9nUVQQGe3_LfMI5B7NXJ9d5sEhZnOdyXOF5k6TOUTEkEP9XQ3SOYq2TMCRjz9-gKw-_3sEA49DQA_nsF5_j_n8flSpRLzL0Ss/s1600/20161115_212133_Richtone%2528HDR%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YFUzWk9_qlfd_hxg1AgkYRIOsW8IOkcfl_CuWhmu-e9nUVQQGe3_LfMI5B7NXJ9d5sEhZnOdyXOF5k6TOUTEkEP9XQ3SOYq2TMCRjz9-gKw-_3sEA49DQA_nsF5_j_n8flSpRLzL0Ss/s320/20161115_212133_Richtone%2528HDR%2529.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";"><br /></span></div>
<br />Agnieszka Dydycz Autor, Authorhttp://www.blogger.com/profile/16069932694138111129noreply@blogger.com0