Czy lubicie święta, majówki oraz
inne długie weekendy?
Media ogłaszają cudowny
wolny tydzień i mówią nam, że mamy się nim cieszyć, gdy tymczasem… Każdy z nas ma swoją
odpowiedź na to pytanie. Niektórzy, szczególnie ci z kochającymi rodzinami lub
ze świeżo zapoznanymi czy poślubionymi połówkami zapewne odpowiedzą:
- Bardzo! Oczywiście! Jak
można nie lubić majówki?!
Inni, ci samotni od dawna lub
ci, którzy właśnie zostali sami – bo się rozstali, bo śmierć zabrała ich
bliskiego, bo dzieci dorosły i „wyszły z domu” itp., odpowiedzą z prychnięciem:
- Nie! Nie cierpię! Co za
debil wymyślił takie długie wolne?!
Z kolei, pracoholicy odpowiedzą
wymówką, marząc jednocześnie o czymś zupełnie innym:
- Eee, tak, tak, długi weekend
świetna sprawa.
We wszystkich grupach mogą
też paść odpowiedzi mniej kategoryczne:
- Nie przepadam… Kiedyś
lubiłem, ale dzisiaj już nie… Zobaczymy, jaka będzie pogoda…
Ile ludzi, tyle odpowiedzi… Bo
każdy z nas jest inny.
A z tego wszystkiego płyną
dwa morały, jakby powiedział bajkopisarz.
Pierwszy jest taki, że każdy
z nas ma prawo do swojej opinii na dany temat. Nawet jeśli tv, portale i inne
media wmawiają nam, że jest tylko jedna słuszna i najlepsza moda w tym roku. Na
przykład, na kucyki pod pachami. I nic nam o tego, że ktoś je nosi, dopóki nie
wmawia nam, że my też powinniśmy.
Drugi morał jest taki, że
nawet jeśli czegoś nie lubimy, zawsze możemy coś z tym zrobić. Samotność często nie jest fajna lecz nie jest też taka zła, pod warunkiem, że dobrze ją wykorzystamy. Często bowiem okazuje się być wstępem do kolejnego etapu naszego życia, do „czegoś”. A do czego, to
już wyłącznie Wasza decyzja.
I z tym przesłaniem, życzę
nam wszystkim udanej majówki i wszystkich innych dni w roku też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz