sobota, 16 czerwca 2018

Makro czy eko, czyli co skrywa papierek?


Okazuje się, że inspirację można znaleźć wszędzie. Na lokalnej stacji benzynowej również. Taka sytuacja:
Ja tankuję, a jeden z „zatankowanych" już kierowców posila się tzw. fast foodem ze stacji. 
Ze smakiem zajada hot-doga i popija znanym słodkim napojem gazowanym, którego marki nie wymienię, żeby nie robić im reklamy. I pewnie w ogóle nie zwróciłabym uwagi na to, co ten pan konsumuje - przecież nic mi do tego - gdyby nie olbrzymi zielony napis na jego samochodzie dostawczym: Makro Eko – żywność ekologiczna.
I tak sobie pomyślałam, że to znak naszych czasów.

Znana światowa gwiazda ze zrobionymi z najdroższej porcelany bielutkimi zębami, reklamuje wybielającą pastę do zębów…
Inna, po pięciu operacjach plastycznych u znanych chirurgów, reklamuje kremy na zmarszczki…
Z kolei znany aktor, który sam konta w banku nigdy nie otworzył, bo takie sprawy załatwia za niego żona, przekonuje nas z ekranu telewizora, że tylko ten bank da nam szczęście i wielkie pieniądze.
Kolejny aktor wsiada za kierownicę samochodu luksusowej marki i komfortowo odjeżdża ku zachodowi słońca, chociaż... nie posiada prawa jazdy.
A na deser, znana aktorka, zdeklarowana wegetarianka, miesza w garnku i oblizując łyżkę zachęca nas do zakupu sosu do pulpetów, jak najbardziej mięsnych…

A ja, tym smakowity akcentem, życzę nam wszystkim byśmy nie dali sobie wmówić, że coś musimy. Albo, że jak coś kupimy, czy zrobimy, to będziemy szczęśliwi… Bo to, co widać na zewnątrz nie zawsze musi być tak samo fajne w środku…

Bo życie jest jak pudełko czekoladek, jak powiedział kiedyś Forrest Gump… Pamiętajmy więc, że kolorowy papierek może skrywać w swym błyszczącym wnętrzu coś mega pysznego, ale może także zawierać jedno wielkie, i wcale nie słodkie, coś zupełnie innego ;)