Z serii dialogi z Miszczem.
W oczekiwaniu na Halloween, odbywam z synem rozmowę.
- Mamo, a Ty za co się przebierzesz?
- Hmm, ja? Nie planowałam przebierania... A masz dla mnie jakiś pomysł, synku?
- Mogłabyś się przebrać za bizneswoman.
- To znaczy jak?!
- Założysz spódnicę i rajstopy... No i buty, ale inne niż te, co masz teraz. Muszą być takie na obcasach!
- Mamo, a Ty za co się przebierzesz?
- Hmm, ja? Nie planowałam przebierania... A masz dla mnie jakiś pomysł, synku?
- Mogłabyś się przebrać za bizneswoman.
- To znaczy jak?!
- Założysz spódnicę i rajstopy... No i buty, ale inne niż te, co masz teraz. Muszą być takie na obcasach!
I tak z pozoru niewinna rozmowa, zamieniła się w dyskusję na temat stereotypów...
A puenta jest taka, że każdy straszy inaczej. Tak, jak lubi i jak potrafi najlepiej. Ja jednak postanowiłam sobie w tym roku odpuścić. Z korporacji odeszłam prawie cztery lata temu, wcześniej strasząc ludzi w przebraniu bizneswoman przez ponad 20
lat... Wystarczy, choć niektórzy twierdzą, że wcale się mnie nie bali. Cóż, niektórzy śmieją się na horrorach, a inni płaczą na komediach romantycznych... Ważne, żebyśmy my wiedzieli, co lubimy najbardziej! 💀
Udanego Halloween i pamiętajmy, że dzisiaj należy do nas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz